Mój mąż dostał w prezencie ładny sweter. To znaczy, ładny to on był według mnie a według niego był okropny bo ...zielony, a on nosi tylko jeden kolor, czarny.
Sweter dobrej jakości bo 100% bawełny, no to przecież nie wyrzucę. No i jak dla mnie to kolor bardzo twarzowy, taka subtelna ta zieleń.
Przerobiłam go więc na luźny sweter dla siebie, tunikę prawie.
Zrobiłam to w kilku bardzo prostych krokach:
1. Odcięłam dolny ściągacz i skróciłam rękawy do mojego 3/4.
2. Powiększyłam dekolt i wszyłam w niego odcięty dolny ściągacz.
3. Podłożyłam rękawy i dół.
Powstała luźna tunika z ogromnym dekoltem przez który mogę chwalić się swoimi pięknymi, koronkowymi biustonoszami.
Mojej kici też się podoba i jeszcze chętniej się przytula :-)
Dekolt swobodnie opada z ramion a gdy zsunę go do tyłu to i kawałek pleców można pokazać. Czuję się w nim jednocześnie seksownie i swobodnie. Co myślicie o takiej przeróbce?
Pozdrawiam Was serdecznie!!!
Świetnie przerobiłaś ten sweter, efekt rewelacja! Poza faktem, że bardzo Ci w nim do twarzy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem! Że mąż nie chciał tak ładnego swetra. Mężczyźni mają interesujące gusta. A sweter bardzo seksowny Ci wyszedł :)
Pozdrawiam,
Kasia
Ano nie chciał i w sumie dobrze na tym wyszłam :-) dzięki :-) pozdrowionka!
UsuńŚlicznie Ci w nim.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńSuper przeróbka. Mąż powinien więcej takich rzeczy dostawać ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie w nim wyglądasz!
OdpowiedzUsuńNo i to się nazywa dobra przeróbka. Świetny pomysł z dolnym ściągaczem do dekoltu!!
OdpowiedzUsuńOby więcej takich "nie trafionych" prezentów :)