poniedziałek, 25 grudnia 2017

Koronkowe BRALETKI - miękkie i wygodne, weekendowe komplety




Jeszcze do niedawna nie byłam przekonana do miękkich braletek i szyłam sobie tylko usztywniane z fiszbiną. Uważałam, że nie ma się co za te miękkie brać bo i tak nie trzyma to to biustu, więc nie nadaje się do noszenia. Ale bardzo mi się takie braletki podobały u innych i zaczęłam kombinować, czy może i na mój biust nie dałoby się wykonstruować jakichś sensownych, odrobinę chociaż trzymających, braletek.

Wzięłam się więc za temat i coś tam udało się wymyślić ;-)

Konstrukcję zrobiłam samodzielnie, według swoich wymiarów. Praktycznie identyczną jednak znajdziecie w Burdzie nr. 11/2002, w dodatku łącznie z opisem szycia:

  

Zarówno mój jak i "Burdowy" wykrój mają jedną fajną cechę - przewidują takie krojenie koronki, że jej ozdobny brzeg występuje po obu stronach miseczki. Jeśli chodzi o dopracowanie wykroju do swoich potrzeb to polecam Wam już na początku zdecydować czy taka braletka ma trochę biust trzymać czy tylko zakrywać. Jeśli chcecie aby trochę trzymała Wasz biust to uszyjcie ją odpowiednio ciasną w miseczce, lub w ogóle uszyjcie ją na sztywno. Braletka bowiem, może utrzymać biust tylko przez ucisk, taka uroda tej konstrukcji.


Moje miseczki kroiłam z koronki oraz stabilizatora lub siatki (na podszewkę). Model Burdy jest do krojenia wyłącznie z elastycznej koronki. Osobiście nie polecam szycia takich braletek z samej tylko koronki, ponieważ nawet te najbardziej delikatne potrafią drażnić delikatną skórę piersi. Dobrze jest dać coś na koronkę, najlepiej delikatną siateczkę.



Tak wyglądało ułożenie wykroju na koronce. Wykrój wygląda dziwnie i patrząc na niego trudno sobie wyobrazić jak z tego uszyć miseczkę. 


Ten pierwszy uszyłam na próbę. Wybrałam czarną koronkę i podszyłam miseczki czarnym stabilizatorem. Dopracowałam na jego podstawie formę miseczki. To jest właśnie jedna z tych fajnych rzeczy jeśli chodzi o szycie takich braletek - do dopracowania jest tylko miseczka :-)



Jak już miałam dopracowaną formę, popłynęłam z tematem i w ciągu dwóch dni uszyłam te trzy komplety.


 Każdy z nich jest uszyty na podstawie tej samej formy a jednak każdy trochę inaczej leży. Różnice wynikają z użycia różnych materiałów - jedne były bardziej elastyczne a inne zupełnie nieelastyczne.

KOMPLET ZIELONY uszyłam z raczej sztywnej koronki (jest minimalnie elastyczna). Miseczki podszyłam cielistą siateczką. Dolna część jest bez siateczki. Tył jest bez zapięcia, braletkę zakładam przez głowę. Pod biustem jest ta sama guma ramiączkowa co na ramiączkach.


Jak widać, w miękkiej braletce biust ma swój naturalny kształt. Nie jest uniesiony a piersi nie są zebrane. Dla mnie to taki biustonosz weekendowy, do noszenia po domu. Jest bardzo wygodny ale nie trzyma mocno biustu. 

 

Miseczki celowo sobie skonstruowałam takie wysokie, bo chciałam by były widoczne gdy noszę swoje ulubione, "wielkodekoltowe" tuniki. Po drugie, podobają mi się proporcje jakie stwarza taka wysoka miseczka. Z niskimi miseczkami wyglądałam trochę jak w kostiumie kąpielowym. Po trzecie, fajnie jest być totalnie "ubranym" w taką ładną koronkę.


Koronka pięknie prezentuje się na cielistej siateczce. Na zielonej nie byłoby takiego efektu, nie byłaby tak wyeksponowana a zdecydowanie na to zasługuje. 


Ramiączka są standardowo regulowane.


Do kompletu uszyłam majteczki. One również są w całości podszyte cielistą siateczką.


KOMPLET CZERWONY uszyłam z elastycznej koronki, także podszytej cielistą siateczką. W wykroju nic nie zmieniałam i jak widzicie całość jest luźniejsza niż w przypadku kompletu zielonego. Widać pionowe marszczenia na miseczce, szczególnie tam gdzie się łączy z ramiączkiem. Tutaj też ta sama guma jest na ramiączkach i w obwodzie.





Do obwodu doszyłam całą szerokość koronki, więc powstała taka już w sumie koszulka. W sam raz do noszenia pod np. mocno ażurowe, "oversiz'owe" swetry.




Do kompletu uszyłam pełne figi, wykończone gumą łamaną w lekko niedopasowanym kolorze - ci co zechcą to skrytykować niech najpierw sprawdzą swoje zasoby ;-)
Koronka jest wycięta po skosie i z tego powstał ten przezroczysty trójkącik, identyczny z przodu i z tyłu. Od spodu na całości jest cielista siateczka. 


KOMPLET CZARNY jest całkowicie sztywny. Od razu pewnie zauważycie różnicę. Wydaje się mniejszy i mocniej trzyma biust, choć jest to dokładnie ten sam wykrój bez żadnych zmian. Koronka jest średnio sztywna ale pod spód dałam czarny stabilizator, który całkowicie usztywnił miseczki.
Na obwodzie naszyty jest odcięty brzeg tej koronki, z której uszyte są miseczki. Mimo, że miseczki są całkowicie sztywne, pierś zwisa. Żeby tak nie było, musiałabym bardzo mocno ściągnąć ramiączka i obwód a wtedy żegnaj wygodo. Zwis mi natomiast nie przeszkadza, tak wyglądają naturalne piersi i to jest normalne i piękne. 


Ten jeden biustonosz posiada zapięcie z tyłu. 



Komplet uzupełniłam czarnymi figami z lycry i z motywem koronki na przodzie. 

Mam nadzieję, że moje projekty będą dla Was przyjemną inspiracją przy tworzeniu własnych. 
Teraz już zostanę wierną fanką tego typu biustonoszy i będę Was do nich namawiać. Czemuż by czasem nie zrezygnować ze sztywnych konstrukcji i dać piersiom więcej swobody? Wiem, że w naszej kulturze, swobodnie bujające się pod bluzką piersi są raczej średnio akceptowane i to jest w sumie smutne, bo przez to same nie potrafimy się dobrze czuć w swoim ciele. Może pora to zmienić i zacząć częściej nosić miękkie biustonosze? 
Ja na pewno dam przykład, szczególnie gdy mam taką piękną alternatywę jak wyżej a kolejne już się kroją :-)
Pozdrawiam Was serdecznie!!!

9 komentarzy:

  1. Piękne i zachęcające. choć fanką tego typu bielizny nie jestem... może coś w tym jest, że mamy kulturowe hamulce w tej kwestii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że w dużej mierze tak jest choć też zależy jaki kto ma biust bo bardzo duże biusty często lepiej czują się jednak w usztywnianym biustonoszy na fiszbinie.

      Usuń
  2. Śliczne! Świetnie wygladaja z pasujacymi majteczkami do kompletu. Nie wiem czemu zadko szyje takie komplety, musze to zmienic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie komplety świetne! A ta "niedopasowana" czerwona guma wyglada super i dodaje charakteru

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Z dwa razy szyłam takie biustonosze ale jeden po skończeniu nie nadaje się do noszenia - materiał jest nieelastyczny i szyłam na styk, przez co przy każdym ruchu staje się niewygodny. A drugi ma samą koronkę i właśnie ona drapie, a gumka w obwodzie jest za cienka i jakby się wrzyna. Jak widać ważne są proporcje i balans:) A szkoda że u mnie w mieście nie ma raczej takiej siateczki na podszewkę, tak myślę... Czy ona jest elastyczna?
    Druga rzecz, piękne koronki upolowałaś, szczególnie tą czerwoną, taka szeroka! Ile m trzeba kupić na taki zestaw? No i nie wiem jak zakładasz takie biustonosze przez głowę - w sensie koronka musi być chyba w takim razie bardzo rozciągliwa? Skoro się tak ładnie dopasowuje po założeniu? Ja noszę tylko takie biustonosze(mam dosłownie dwa!), a w sklepach wybór jest bardzo, bardzo mały, więc jakbym znalazła takie materiały to tez bym chciała uszyć :)
    Zielony i czarny też piękne :) A wykrój na zielone majtki także sama zrobiłaś? Prezentują się b. ładnie! pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Bardzo bym się cieszyła z posta krok po kroku! :))))

      Usuń
  5. Właśnie ostatnio myślałam czy to dobry pomysł podszywać miseczkę stabilizatorem i mam odpowiedź - warto :) dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ostatnio myślałam czy to dobry pomysł podszywać miseczkę stabilizatorem i mam odpowiedź - warto :) dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie wygląda ten czerwony top bieliźniany :) Teraz moja lista rzeczy z kategorii bielizna troszkę się powiększyła :D Czy można zrobić coś takiego ale bez ramiączek? Wtedy już musiałaby być usztywniana miseczka, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.