niedziela, 16 marca 2014

Torebka, poziom hard :-)

Uwaga, dziś będę się chełpić! Chodziła mi po głowie torebka i wychodziła w końcu swoje. Wczoraj zaczęłam a dziś skończyłam: piękną, przepiękną, cudowną torebkę... :-D
Torebka jest niedużą listonoszką, w większości z miękkiej, brązowej skóry naturalnej a w mniejszości z lnu w przepiękne róże :-) Moja siostra (trzebaumiećsobieradzic.blogspot.com) ma z tego materiału w swoim domku na wsi zasłony. Ja mam swój kawałek i uszyłam już kiedyś z niego poduszki a teraz wykorzystuję dalej :-) Uwielbiam ten wzór :-)


Skórkę kupiłam na Allegro. Zapytałam sprzedawcę o nieduży kawałek jak najcieńszej żeby wypróbować na maszynie. Niepotrzebnie się obawiałam, maszyna sobie poradziła bez trudu. Założyłam po prostu grubą igłę i tyle.
Do wykonania torebki potrzebowałam: skórki, lnu kolorowego na wierzch, lnu jednokolorowego do środka, pianki do usztywnienia i flizeliny do szycia pasków.


Ze skórki wykroiłam dwie identyczne części przodu i tyłu oraz większą część na klapkę. Z płótna kolorowego pasek, boki i wierzch klapki. Z pianki przód, tył i klapkę. Piankę okroiłam trochę, żeby była nieco mniejsza niż pozostałe części, aby bez przeszkód włożyć ją pomiędzy warstwy wierzchu i środka torebki.


Szycie zaczęłam klasycznie - od uszycia wewnętrznych kieszonek. Zrobiłam je ze skóry, to mi oszczędziło wykańczania brzegów. Aktualnie nie posiadam stopki do szycia skór a bałam się, że stopką z górnym transportem poprzecieram skórkę, więc miejsce szycia oklejałam taśmą Scotch. Mam akurat taką, która ma śliską powierzchnię.


Taśmę nakleiłam po bokach planowanego szwu. Po przeszyciu, wystarczyło odkleić taśmę.


Następnie pozeszywałam przody i tyły z bokami. Brzegi zrobiłam lekko zaokrąglone i żeby sobie pomóc przy zeszywaniu w tym miejscu części ze sobą, przed zeszyciem nacinałam w odpowiednim miejscu brzeg tak aby łatwiej było mi go "zakręcić".


Po uszyciu środka i wierzchu, powsuwałam do środka części z pianki.


Następnie środek i wierzch torebki połączyłam ze sobą naszywając od góry lamówkę ze skórki. Tym razem kawałeczek taśmy nakleiłam na spód stopki.


Teraz do boków przyszyłam pierwsze części paska. Zrobiłam to nie dla tego aby miało jakąś funkcję, po prostu pomyślałam, że tak będzie ciekawiej: gdy najpierw doszyję takie zaczepy z metalowym kółkiem a potem dopiero do tego kółka pasek. 
Szwy zakryłam kawałkiem skóry.


Podobnie zrobiłam doszywając do pleców torebki klapkę. W miejscu łączenia naszyłam pasek ze skóry który zakrył nie wykończony brzeg. Uwaga chełp: myślę że tak wyszło oryginalnie :-)


Podobnie - paskiem ze skóry, zakryłam zeszycie paska.


Potem miałam dylemat. Jak już przymocowałam za pomocą nap do jeansów szlufkę, musiałam zdecydować którą stroną na wierzch przyszyć paseczek do przekładania przez nią.


Zdecydowałam, że wzorzystym do góry. W ten sposób powstało takie swego rodzaju zapięcie.
Uwaga, kolejny chełp: uważam, że miałam świetny pomysł z tymi napami i z tym zapięciem ;-)


I tak powstała taka oto torebka listonoszka :-)





Nie musicie komentować, wiem że wyszła mi wspaniale i już ją noszę po domu, ba! zamierzam z nią spać :-D


14 komentarzy:

  1. No to nie komentuję - bo już wiesz! ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. torebka czaderska,podoba się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jest, męża wywalić do drugiego pokoju a przez całą noc tulić się do listonosza - tfu!... do torby-listonoszki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. torebka git malyna :) jestem pełna podziwu za tę skórę i wykończenia. Bra-woooo! :) No to teraz muszę podciągać skarpety - weszłaś mi na ambicję, że też musiałam wejść tutaj akurat teraz, jak pokroiłam tkaninę na swoją torebkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I słusznie się chełpisz, bo torebka cudowna! Perfekcyjnie uszyta z pięknych tkanin!

    OdpowiedzUsuń
  6. I masz się czym chwalić bo wyszła pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za wszystkie przemiłe nie-komentarze :-) Bardzo mnie cieszy ten uszytek :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. haha! a to wszystko z moich zasłon! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. REWELACJA, torebka robi wrażenie i furorę. Mistrzostwo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podpowiesz może jakiej pianki użyłaś do usztywnienia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, piankę w arkuszach A4 kupiłam w empiku, w jednym opakowaniu sa trzy pianki, dostępna zwykle tam gdzie sa arkusze do rysowania, arkusze filcu itp, kosztuje chyba z 15 zł za paczkę.

      Usuń
  11. Świetna torebka :) Ja również zaczęłam przygodę z szyciem torebek. Zapraszam do oglądania i komentowania :) http://lu-pracownia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda super, jednak lepiej gdyby torebka na łańcuszku była zrobiona. Byłaby bardziej stylowa i wydawałaby się mniej masywna. Jest to oczywiście tylko moja opinia.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.