Coś jest w tych kogutach, stanowią wdzięczny temat :-)
To mój drugi confetti quilt i po raz drugi kogut :-)
Coś w nich jest, chyba jeszcze kilka zrobię :-)
Układanie kompozycji zaczęłam od oka, oko jest ważne i miało być centralnym punktem tej pracy. Ułożyłam je więc starannie i wycięłam równe kształty. Cała reszta miała być jakby maźnięta akwarelą.
Na ciekawy pomysł wpadłam żeby zrobić pióra - białe, mocno strzępiące się płótno, pocięłam na paski a następnie wytargałam je w dłoniach.
Najtrudniej było z dziobem, żeby fajnie pokazać taki otwarty i w sumie z tego dzioba jestem najmniej zadowolona.
PIĘKNY!
OdpowiedzUsuńO rany, ale cudo!!!!
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć
OdpowiedzUsuńŁał!!! coś pięknego!
OdpowiedzUsuńWOW, po prostu WOW!
OdpowiedzUsuńJany zachwycający jest ten kogut i taki pracochłonny!
OdpowiedzUsuńRajuśku!!! Niebywały i kurczę jaki pracochłonny a Ty tak dokładnie go uszylas!!! Świetna praca:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite!
OdpowiedzUsuńPiękny kogut i kolejna pięknie wykonana praca. Co tam dziób, całość robi ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuń