piątek, 14 października 2016

Skracanie spodni

Jakie czynności po kolei należy wykonać żeby ładnie skrócić spodnie z materiału.





To że skracanie spodni jest proste wcale nie oznacza, że dla każdego oczywiste. Dlatego postanowiłam napisać i taki tutorial, chociaż do tej pory tutoriali o robieniu poprawek nie pisałam wcale :-) 
Pora to zmienić, więc po kolei:
Zakładamy spodnie i podwijamy na nową długość. Jeśli zamierzamy nosić je do butów na obcasie to właśnie w tychże powinniśmy stanąć. Jeśli do butów na płaskim to mierzymy się w butach płaskim obcasie lub bez. 
Oznaczamy szpilkami lub mydelkiem ile musieliśmy podwinąć i zdejmujemy spodnie. 
Mierzymy centymetrem długość podwinięcia i odnotowujemy zmierzoną wartość.


Od zmierzonej wartości odejmujemy następnie liczbę centymetrów, które będą szerokością podwinięcia. Otrzymana z tego prostego działania liczba centymetrów mówi jaką część nogawki musimy odciąć.  Bez tego moglibyśmy odciąć za dużo.


Zanim jednak ciachniemy, warto złożyć spodnie wzdłuż na pół równo układając na sobie obydwie nogawki i sprawdzić czy aby na pewno te nogawki są sobie równe. Bardzo często nie są, niezależnie od tego jak renomowana metka zwisa u tych spodni :-)
Spodnie, które akturat skracam mają niewielką nierówność, więc przy okazji je wyrównam. Muszę ściąć 8 cm i tą wartość odkładam od tej dłuższej nogawki, dla bezpieczeństwa.

Zaznaczam mydełkiem linię cięcia, rysując kilka kresek, każdą w odległości 8 cm od dołu, każdą odmierzając oddzielnie!


Dopiero teraz tnę. Oddcinam zbędny kawałek nogawki. Nie zawsze będzie to tak dużo, czasami najpierw trzeba odwinąć fabryczne podłożenie żeby mieć co odciąć.


Od razu po odcięciu sprawdzam czy szwy boczne się nie rozchodzą, jeśli tak - należy je zapezpieczyć na maszynie, w końcu właśnie przed chwilą je przecięliśmy! Jeśli nie, tak jak w moim przypadku (gdyż spodnie są fabrycznie zeszyte na owerloku) przystępuję do obrzucenia brzegów.


Po obrzuceniu brzegów, zaprasowuję podłożenie na taką szerokość jaką wcześniej zaplanowałam. Odmierzam to kontrolnie centymetrem w trakcie prasowania. Można też oznaczyć sobie mydełkiem górną granicę złożenia. W moim przypadku prasuję trzymając spodnie wywynięte na prawą stronę i wkładając żelazko do środka, bo mają one kant i nie chcę go rozprasować. Chcę go zachować i tak jest mi łatwiej.


Po zaprasowaniu dołów w obydwu nogawkach przystępujemy do wykończenia na nowo podłożenia.  W moim dzisiejszym przypadku będzie to podszycie nogawek ręcznie szwem krytym.


Gotowe, spodnie są ładnie skrócone i powtórzone jest ich oryginalne wykończenie :-)





4 komentarze:

  1. Na pewno równe cięcie otrzymamy kiedy na złożonych równo nogawkach polozymy długą linijke tak jak idzie nitka prosta. Do niej przykładamy ekierke i pod kontem prostym zaznaczamy koncowke. Ma być zawsze pod kontem prostym- to daje nam absolutna pewność, że mamy równo ucięty dół. W przypadku spodni męskich mozemy tyl obniżyć o pół centymetra. Taki myk krawiecki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ale, spodnie szerokie na dole nie zawsze są cięte po linii prostej a i z tą nitką prostą w kupionych spodniach różnie bywa, jednak w świecie idealnym Twój sposób jest jak najbardziej słuszny :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie pokażę chyba ten tutorial krawcowej mojej mamy, bo niby takie to proste, a ostatnio odebrała taką kiszkę, że aż się załamałam. Wiem, wiem, powinnam sama jej skrócić, ale zanim by się doprosiła.... heheh - wyrodna córka ;-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.