czwartek, 12 czerwca 2014

Malowany woreczek plażowy - niezbędny gadżet na wakacje oraz TUTORIAL i filmik z instrukcją wykonania malunku!!!

Po uszyciu organizera na buty, zostało mi jeszcze sporo materiału i początkowo planowałam uszyć z niego jakąś torbę plażową. No ale kolejna torba plażowa? Już chyba każdy taką ma... No więc co jak nie torba? Plecaczek!

I tak wpadłam na pomysł plażowego plecaczka na lato. Ponieważ chciałam aby był oryginalny, postanowiłam namalować na nim jakiś fajny, kolorowy, wakacyjny motyw.
Przygotowałam więc sobie materiał, farby, pisak do tkanin (żeby się pod pięknym malunkiem podpisać) i mały wałek do malowania (tak, taki zwyczajny do malowania ścian). Ze sznurka będą ramiączka.
Taśmą miałam wykleić wzór ale zrezygnowałam z tego pomysłu po pierwszej próbie - farba wlewała się pod taśmę i wszystko było na nic.


Już od jakiegoś czasu planowałam użyć farb akrylowych do tkanin, do malowania techniką akwarelową. Doczytałam sobie, że można tak zrobić - rozcieńczyć je w wodzie i nakładać swobodnie jak akwarele na papierze. Bardzo mi ten pomysł podpasował bo lubię niewymuszone i swobodne kompozycje.
Postanowiłam namalować jakiś prosty wakacyjny wzór, przypominający pocztówkę z nad morza. Moim ulubionym widokiem zapamiętanym z nadmorskich wakacji jest niebieska tafla wody po horyzont i majaczący w oddali mały, biały żagielek.
Zmieszałam więc biały, niebieski i odrobinę żółtego a następnie dolałam wody i wszystko starannie wymieszałam pędzelkiem.


Może oraz piasek nakładałam wałkiem do malowania na tkaninie ułozonej na ręcznikach papierowych aby to co spływa pod materiał od razu się wchłaniało i nie rozlewało od spodu psując wzór. Całość ułożyłam na foliowej okładce, żeby nie pobrudzić sobie biurka. Cały proces malowania skompilowałam dla Was w jeden filmik, zapraszam :-)


A tu kilka zdjęć gotowego już wzoru zrobionych w świetle dziennym. Na filmie jest kilka ujęć z malowania wieczorem przy lampce i trochę nie widać wszystkiego za dobrze ale już poniżej tak:



Motywy żagla, muszli i rozgwiazdy na piasku, nakładałam gdy tło już trochę przeschło. Miał wyjść prosty, trochę naiwny, wakacyjny klimat i chyba mi się udało. Właśnie z czymś takim kojarzą mi się wakacje nad morzem, cukierkowe kolory, trochę tandety i maksimum prostoty.


Po tym jak już farba wyschła i utrwaliłam ją prasując żelazkiem, przeszłam do szycia woreczka. Przed malowaniem miałam skrojony prostokąt o dł. 70 cm i szerokości 25 cm co po złożeniu wzdłuż krótszego brzegu dało mi 35 x 25 cm. Przed zeszyciem ze sobą boków, wsunęłam w otwarte brzegi na dole małe wypustki, przez które przewlekę sznurek.


Po tym pozostało już tylko zawinąć i przeszyć górę, tworząc tunel na sznurek. Zanim jednak to zrobiłam, ustaliłam sobie środek tyłu i w tym miejscu wykonałam dziurkę, tak jak robi się dziurkę na guzik. Dziurkę wykonałam jednak tylko na jednej warstwie materiału, tej która zostanie na zewnątrz a nie na tej którą zawinę do środka. Przez ten otwór wyprowadzę na zewnątrz sznurki.


Po wykonaniu dziurki pozostało już tylko podwinąć brzeg i przeszyć a na koniec wciągnąć sznurek.
Jego dolne końce, przewleczone przez oczka na dole woreczka, zawiązałam na supły.


Woreczek przydał mi się na sobotniej przejażdżce rowerowej i przy wypadzie na piknik Grupy Warszawa Szyje, na Polach Mokotowskich. Zamierzam go również zabrać ze sobą w lipcu na wakacje :-)


Wam również polecam uszycie takiego woreczka, możecie skorzystać z mojego pomysłu lub wdrożyć własny bo taki woreczek na pewno można uszyć na wiele sposobów :-)


1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.