Kupiłam sobie jakiś czas temu biały, bawełniany golf z mocnym postanowieniem, że będę go nosić ale zamiast tego uświadomiłam sobie po raz kolejny, że golfy są dla mnie jakieś ciasne...
Już chciałam wyrzucić tą bluzkę ale trochę zrobiło mi się szkoda bo w sumie prawie jej nie nosiłam.
Postanowiłam, że przerobię ją na bluzkę z kołnierzykiem i zapięciem polo. Do uszycia kołnierzyka i zapięcia użyłam starej, kupionej w second handzie bandany. Jak szyć kołnierzyk pisałam całkiem niedawno przy okazji szycia koszul więc dziś skupię się na opowiedzeniu o szyciu zapięcia polo.
Na początek odcięłam golf, zrobiła się z niego całkiem przydatna bawełniana ściereczka :-)
Na bluzce wykonałam również 10 cm rozcięcie, w którym będzie zapięcie.
Z bandany wykroiłam kołnierzyk, stójkę i ok 14 cm (to już długość z zapasami) dwie listewki do wykonania zapięcia. Jak widzicie, listewki są skrojone z dwóch kawałków materiału każda ale to tylko dlatego, że bandanę miałam jedną i musiałam ją oszczędzać. Kawałki zeszyłam ze sobą i przypięłam prawymi stronami do prawych stron na brzegach rozcięć. Przeszyłam wzdłuż brzegów rozcięcia.
Moje listewki mają mieć docelowo 2 cm szerokości. Wykroiłam więc listewki o szerokości 4 cm, które przyszyłam w odległości 1 cm od brzegu, zostaje 1 cm na podłożenie drugiego ich brzegu i na koniec będzie 2 cm szerokości.
Po przeszyciu brzegów, zrobiłam na końcu rozcięcia dwa poprzeczne nacięcia w stronę szwu na wysokości końca rozcięcia.
Prawa listewka będzie na wierzchu więc jej koniec przeszyłam na dole w poprzek, przycięłam róg i wywinęłam.
Teraz potrzeba trochę zgrabnych palców żeby ładnie podwinąć brzeg lewej strony listewki tak aby schować w środku brzeg rozcięcia bluzki.
Ja podwijałam bez wcześniejszego zaprasowywania bo ta bawełna, z której była zrobiona bandana łatwo się sama załamuje. Zagięłam ją więc do środka i przestębnowałam.
Listewkę która będzie po drugiej stronie rozcięcia, pod spodem, wykończyłam na dole jedynie ściegiem overlokowym odrobinę wcześniej skracając tak aby obydwie listewki miały tą samą długość.
Ułożyłam listewki jedna na drugiej, tak jak będą finalnie wyglądały na bluzce.
Spięłam je szpilkami i przeszyłam na dole kwadrat z dwoma przekątnymi (to co zawsze widzicie na zapięciach polo) tak aby w nim schował się dolny brzeg rozcięcia bluzki.
Poniżej widzicie, że gdy przeszyjemy górny brzeg kwadratu tuż nad dolnym rozcięciem bluzki to ładnie się on nam w zapięciu schowa.
Tak wygląda całość po doszyciu kołnierzyka.
A tu już z doszytymi guziczkami.
A tu specjalnie dla Was kilka sweetaśnych foci całości i mojej prze-szczęśliwej z nowego uszytku ziapy :-)
A ja się zawsze zastanawiałam jak to się szyję, a tu taki dokładny tutek. Dziękuję :-))))))) Co za uśmiech na zdjęciach, taka wypoczęta przed Świętami ;-)
OdpowiedzUsuńWycwaniłam się i jestem na urlopie i robię tutki :-) cieszę się że się komuś przyda :-)))
UsuńZdjęcia są naprawdę super! A pomysł na bluzeczkę znowu trafiony w dziesiątkę! :-)
OdpowiedzUsuńTrochę pokombinowałam i wyszło :-)
UsuńPięknie uszyte. Też bym chciała umieć tak szyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ależ przecież Ty świetnie szyjesz, widziałam na Twoim blogu bardzo dobrze uszyte spodnie :-)
OdpowiedzUsuńSuper to wyjaśniłaś :) Nigdy takiego wykończenia nie robiłam, ale teraz przynajmniej wiem jak ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :-)
UsuńProfesjonalna robota! Zazdroszczę Ci perfekcji :-)
OdpowiedzUsuńJa też miałam taki golf, który był zbyt ciasny i miałam go wywalić, ale teraz mam coverlocka i w mig przerobiłam go na bluzeczkę z okrągłym dekoltem.
OdpowiedzUsuń