środa, 5 czerwca 2013

Spódnica z falban - jak ją uszyć?

Witajcie,

Dziś podzielę się z Wami sposobem na uszycie letniej spódnicy z falban. Taka spódnica jest świetna na lato i bardzo łatwo ją uszyć. Nie wymaga nawet specjalnych ściegów. To znaczy można sobie skomplikować i uszyć ją z użyciem piętnastu różnych ściegów ale ja pokażę Wam taki sposób, który nie wymaga ani specjalnych ściegów ani jakiejś super maszyny. Tym sposobem uszyjecie ją nawet na najprostszej maszynie.
Zanim zaprezentuję zdjęcia z szycia, trochę teorii i matematyki...
Spódnica z falban może mieć różny charakter w zależności od tego jak ją uszyjemy. Możemy uszyć klasycznie, długą za kolano i średnio rozkloszowaną. Możemy uszyć długą do ziemi a węższą do ubrania się w stylu afro. Możemy też uszyć bardzo rozkloszowaną do noszenia z halką tak samo uszytą i mamy lata 40-te!



To była teoria. A teraz matematyka i rysunek pomocniczy.

Rysunek pomocniczy:
Matematyka:

Musimy sobie przygotować trzy paski materiału - robimy trzy falbany. Zasady są nastepujące:
a) pierwsza, górna falbana, musi być o minimum 30 cm szersza niż nasz obwód bioder;
b) druga falbana musi mieć długość 150 % pierwszej;
c) trzecia falbana musi mieć długość 200% pierwszej.
Wysokość falban łącznie powinna dawać nam długość spódnicy. Krojąc je, dodajemy jeszcze po 1,5 cm na szwy na górnym i dolnym brzegu falbany. Do górnej falbany dodajemy np. 8 cm jeśli chcemy wszyć gumkę.
Schemat wymierzenia falban:


Tyle teorii. Szycie opiszę na przykładzie mojej spódnicy :-)

Moja spódnica miała mieć ok 75 cm długości. Potrzebowałam więc trzy falbany o wysokości 25 cm.
Ja mam w biodrach 100 cm, więc żeby było dostatecznie szeroko, przyjęłam długość górnej falbany równą 150 cm. Druga falbana wyszła na 200 cm a ostatnia na 250 cm długości.
Do wysokości dolnej i środkowej dodałam po trzy centymetry zaś do górnej dodałam 8 cm, żeby potem zrobić tunel o wysokości 3 cm i wciągnąć gumkę. Można też zrobić węższy tunel, wtedy dodajemy odpowiednio mniej.
Razem z zapasami na szwy wykroiłam więc trzy prostokąty o wymiarach:
a) (25+8+3) na 150 = 36 cm na 150 cm - górna falbana.
b) (25+3) na 200 = 28 cm na 200 cm - środkowa falbana.
c) (25+3) na 250 = 28 cm na 250 cm - ostatnia falbana.
Nie zawracałam sobie już głowy dodawaniem zapasów na szew boczny bo przy takich szerokościach nie ma to większego znaczenia.

Przygotowałam więc pasy materiału, wybrałam materiał w kratkę i ta kratka pomagała mi prosto kroić. Pasek środkowy i dolny składał się z dwóch części  bo sam materiał nie ma wystarczającej szerokości (zwykle materiały mają po 145 - 150 cm szerokości).
Na każdym pasku położyłam sobie karteczkę z opisem który to jest, żeby się nie pomylić.
Przygotowałam sobie także lamówkę (zaraz zobaczycie do czego będzie potrzebna) i gumkę.



Na początek połączyłam w jedną całość te falbany (środkowa i dolna) które były wykrojone w dwóch kawałkach każda. Następnie przystąpiłam do marszczenia. W tym celu ustawiłam maszynę na najszerszy ścieg. Ścieg oczywiście prosty, wszystko tu szyjemy ściegiem prostym.

Następnie przejechałam tym szerokim ściegiem wzdłuż górnego brzegu dolnej falbany (bo ja zaczynam szycie takich spódnic od dołu - wg mnie tak jest łatwiej) bardzo blisko linii przyszłego szycia. Czyli, że jeśli zostawiamy 1,5 cm na zeszycie to szyjemy w odległości ok 1,6 cm od brzegu.


Po przeszyciu, wyciągam jedną nitkę marszcząc materiał.


Staram się to zrobić w miarę równo, ale bez przesady, nie ma się co stresować, tu dokładność nie musi być naszą zmorą :-) Co jakiś czas w czasie marszczenia przykładam sobie dolną, marszczoną falbanę do środkowej, żeby sprawdzić czy już dość przymarszczyłam.

Chwilę to zajmuje ale idzie sprawnie.

Gdy już mam wystarczająco zmarszczoną falbanę - doszywam ją do tej co ma być nad nią. Ja robię to akturat w przypadku tej spódnicy takim sposobem, że obydwa brzegi - falbany górnej i dolnej - będą na prawej stronie. W tym celu składam je ze sobą, mając na wierzchu tą zmarszczoną a pod spodem tą co będzie nad nią i zeszywam już normalnym szwem szyjąc tuż przy tym szerokim szwie do marszczenia. Jak w którymś momencie materiału jest za dużo bo jest za mało przymarszczony, to sobie zaginam i szyję jak leci :-)

W taki sposób zeszywam ze sobą wszystkie falbany poczynając od dolnej.

Gdy już są zeszyte, przycinam brzegi zeszyć i naszywam na nie lamówkę, która je zakryje i nie będziemy musiały niczego obrzucać a spódnica będzie miała dodatkową ozdobę.


Lamówkę przyszywam wąsko po obu jej brzegach. Njpierw szyję na tej części spódnicy która jest nie zmarszczona a potem wzdłuż tego brzegu który biegnie po części zmarszczonej.

Tak jak widać - lamówka zakryje łączenie.


Teraz po stronie marszczonej.


Lamówka przyszyta. Tak wygląda prawa strona.

A tak wygląda lewa - łączenie jest gładkie bo brzegi są pod lamówką.

Górny brzeg spódnicy tam gdzie ma być gumka zaginam na pół i też przeszywam łączenie lamówką.

Teraz pora na wciągnięcie gumki. Ja akurat nie miałam w pracowni jednej szerokiej gumki ale znalazłam gumkę cienką. Przeszyłam więc pasek wzdłuż robiąc kilka tuneli.


Do których następnie wciągnęłam gumki.



Gumki każdorazowo, przyszywałam po obu końcach paska do materiału.




Jeszcze mała podpowiedź jak sobie wymierzyć ile należy uciąć gumki. Należy mianowicie wziąć taką gumkę i mocno naciągająć owinąć ją wokół bioder dodając odrobinę na zeszycie. Należy odciąć taki właśnie kawałek który przejdzie nam bardzo ciasno przez biodra.



Po wciągnięciu gumek, na koniec już zeszyłam bok spódnicy. Żeby użyć tylko ściegów prostych, należy go zeszyć ściegiem krytym, który już opisywałam i znajdziecie go na spisie treści po prawej stronie postu ;-)
Szycie takiej spódnicy radzę Wam zacząć od kartki papieru, ołówka i centymetra. Zmierzcie siebie, sprawdźcie ile ma mieć długości spódnica, wynotujcie to sobie, wyrysujcie schemat falban i potem dopiero tnijcie i szyjcie. W razie pytań lub gdy coś z powyższego jest dla Was niejasne piszcie w komentarzach, postaram się pomóc :-)

A tak wygląda moja spódniczka ;-)



12 komentarzy:

  1. Fajna instrukcja:) Myślę, że żeby uszyć cokolwiek (od toreb po sukienniki) nie potrzeba tak naprawdę nic poza ściegiem prostym i zygzakiem, stopką do szycia prostego i ew. stopką do wszywania zamków i zamków krytych. Nawet ten zygzak nie będzie potrzebny jeśli mamy overlocka. Mam pytanie: Jakich 15 ściegów można by użyć,żeby uszyć tą spódnicę? Chodzi chyba tylko o ozdobne..
    PS. Mogłabyś wyłączyć tą weryfikację obrazkową z komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, cieszę się, że instrukcja Ci się podoba i mam nadzieję że się przyda przy tworzeniu pięknych spódnic na lato :-) Pisząc o 15 ściegach miałam na celu posłużenie się lekkim sarkazmem, przecież szyjąc cokolwiek nigdy nie używa się aż tylu ściegów :-)To był taki żarcik :-)
    Weryfikacji obrazkowej wolałabym jednak nie wyłączać gdyż chroni to mojego bloga przed spamowaniem przez tzw. boty (roboty skanujące sieć) które automatycznie wrzucają komentarze a w nich np. reklamy.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w szafie materiał, który czeka na uszycie z niego spódnicy i to właśnie takiej spódnicy... :-) A tu u Ciebie znajduję instrukcję jak ją uszyć - dziękuję bardzo! :-))))))))))))
    Lamówki bardzo mi się podobają, dodają Twojej spódnicy uroku :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, to szyj, szyj a jak będziesz potrzebowała pomocy to pisz, postaram się wszystko wyjaśnić. Na pewno się uda, widzę jak szyjesz i mówię Ci - nie jest źle a nawet jest dobrze ;-) Polecam szczególnie ten pomysł z lamówką bo odpada obszywanie brzegów a można dodatkowo uatrakcyjnić wygląd spódnicy :-) Wcale też lamówka nie musi pasować do materiału, to przecież ma być luźny projekt :-)
    Pozdrowionka,
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu znalazłam bloga, dzięki któremu będę mogła rozpocząć przygodę z szyciem! ogromne dzięki!!! :)
    Nata

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja szyłam w ten sposób halki z tiulu - tyle że długość każdej kolejną warstwę zwiększałam dwukrotnie.. Można się bawić tymi wymiarami :) Z lamówką - świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę mi podpowiedzieć, czy wszystkie paski materiału należy najpierw obrzucić zygzakiem lub ściegiem owerlokowym? Przymierzam się do uszycia spódniczki dla córki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i właśnie Twojego bloga szukałam od tygodnia w sieci :) Zostanę tu na dłużej :) Mam starą pościel więc przetestuję spódnicę, a jak mi wyjdzie to podwijam kiecę i do sklepu po piękny materiał lecę :) Dziękuję, że się dzielisz swoją wiedzą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm, niby wszystko ładnie pięknie, ale... Na początku piszesz, że dolna falbana powinna mieć długość (a właściwie szerokość) 2 x górna falbana, a chwilę potem w wyliczeniach podajesz : górna falbana 150 cm, środkowa 200 cm, dolna 250 cm. :-( Mnie nauczyli innej matematyki: 2 x 150 = 300. Nauczyli mnie też, że szyjąc spódnicę tego typu najważniejsze jest zachowanie proporcji szerokości falban, co gwarantuje taki sam stopień zmarszczenia, czyli jeśli górna falbana ma 150 cm, środkowa 200, to dolna powinna mieć ok. 266 cm. Stosunek każdej z nich do poprzedniej wynosi 1,33, czyli środkowa falbana to 1,33 górnej, a dolna to 1,33 środkowej. Oczywiście ten stosunek nie musi być 1,33, ważne, aby był taki sam do wszystkich falban w tej samej spódnicy. Im większy, tym falbany bardziej marszczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie masz rację, czyli instrukcję najpierw podałam dobrą a potem sama z niej niepoprawnie skorzystałam. To się nazywa być zakręconym na punkcie szycia, matematyka idzie w kąt! :-)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.