Na początek wrzucam zdjęcie bluzki bez cekinów, takiej prosto spod maszyny. Klasyczna bluzka/kamizelka w rozmiarze 36.
Pomysłów miałam kilka, że obszyję cały kołnierzyk, albo że tylko brzegi, albo naszyję jakiś wzór. Na koniec zdecydowałam się naszyć cekiny na końcówki kołnierzyka tak, żeby wyszły z tego dwa trójkąty.
Oznaczyłam więc sobie fastrygą (żeby już nie mazać po bluzce bo już ją uprałam) linię do której naszyję cekiny.
A potem już zaczęłam naszywać. Są różne sposoby naszywania cekinów, można szyć po cekinach, można przeszywać przez dziurkę cekina tak aby nitka była na wierzchu a mozna też mocować cekiny na materiale za pomocą małego koralika. Ja właśnie postanowiłam je naszyć za pomocą koralika. Wybrałam cekiny zielone, opalizujące na niebiesko i morsko-zielone koraliki.
Naszywałam po prostu jeden obok drugiego, nawlekając najpierw na igłę cekin, potem koralik a następnie wracając igłą w materiał.
Dwie godziny i było gotowe :-)
Tak wygląda odmieniona bluzka.
A tu w zbliżeniu kołnierzyk.
Cała bluzka wyszła mi tak ładnie, że nawet zastanawiałam się nad wystawieniem jej na allegro ale ponieważ z braku doświadczenia porobiłam naszywając cekiny takie guzełki na odwrotnej stronie kołnierzyka, zdecydowałam że nie wygląda to ładnie i postanowiłam oddać bluzkę koleżance. Była bardzo zadowolna z podarunku :-)
Bardzo ładna bluzeczka, cekiny wyglądają ciekawie - wcale się nie dziwię, że koleżanka zadowolona :-)
OdpowiedzUsuń