Ja obecnie posiadam taką maszynę i poniżej pokażę jak taki szew udaje mi się na niej wykonać.
Użyję do tego dwóch prostokątnych kawałków materiału. Wybrałam taki na którym będzie widać różnicę między stroną prawą (w kwiaty) i stroną lewą (gładka). Od razu dodam, że szew francuski sprawdza się najlepiej na prostych lub prawie prostych liniach. Jeśli mamy do wykonania mocno wygięty łuk, lepiej z niego zrezygnować. Delikatne łuki, takie jak na przykład w bokach koszul, udają się z użyciem tego szwu.
1. Układam obie części materiału lewą stroną do lewej. Zeszywam boki, szyjąc po prawej stronie, blisko krawędzi. Jeśli nie fastryguję, to chociaż spinam materiał szpilkami i szyję po szpilkach. Szyję ściegiem prostym, zwykle o długości 3, czyli dość luźno. Nie boję się szyć "po szpilkach", w miejscu gdzie ma przechodzić igła, szpilka jest wbita pod materiałem.
2. Zeszyty brzeg rozprasowuję. Tutaj ułożyłam sobie materiał na małej deseczce do prasowania rękawów. Rozprasowane w ten sposób brzegi będą się łatwo "łamały" a poniżej zobaczycie do czego nam to było potrzebne.
Czasem poprawiam rozprasowanie dodatkowo na lewej stronie materiału.
3. Składam obie części prawą do prawej. Spróbujcie to zrobić bez uprzedniego rozprasowania - wyjdą wam dwa grube wałki, połączone szwem. Dzięki rozprasowaniu, brzegi łatwo załamują się. Teraz zaprasowuję złożony materiał.
Prasowanie w trakcie szycia jest bardzo ważne i nie należy tej czynności pomijać, jeśli zależy nam na dobrym wyniku naszej pracy!
Zanim to jednak zrobimy, możemy przyciąć sobie nadmierną ilość materiału, tego który będzie w środku. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że nie będzie on wystawał z pomiędzy szwu. Planując szycie szwem francuskim, musimy pamiętać, aby przy wykrajaniu wykroju zapewnić sobie odpowiedni zapas. Mi zwykle w zupełności wystarcza ok. 2 cm. Oczywiście szerokość zapasu zależy od grubości materiału ale tym szwem raczej nie szyje się grubych materiałów.
Tak po przeszyciu wygląda lewa strona materiału.
A tak wygląda prawa: siepiący się brzeg, przeszyty na początku po prawej stronie jest schowany w środku i nic nie wystaje.
Na koniec zaprasowujemy szew na jedną lub drugą stronę. Ten rodzaj szwu nie pozwala na rozprasowanie go na środek, chyba że będzie on bardzo szeroki. Gdy używam tego szwu do zeszycia ramion, zaprasowuję go na plecy. Jeżeli zeszywam nim boki, zaprasowuję go do tyłu.
Poniżej jeszcze raz prezentuję prawą i lewą stronę materiału, po zeszyciu ich szwem francuskim.
Tego szwu można użyć np. do uszycia jaśka, worka na kapcie, poszewki na poduszkę lub kołdrę, prostego T-shirtu, itp. Powodzenia i czekam na Wasze pytania!
Twoje opisy i objaśnienia są klarowne i bardzo łatwe do zrozumienia. Zdjęcia zawsze przepiękne!
OdpowiedzUsuńA ścieg kryty przyda mi się do torebek, które nie będą miały "podszewki" - zgadza się?
Cieszę się, że moje opisy są przystępne, starałam się aby tak było :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można by uszyć prostą torebkę tym ściegiem, szczególnie, że pozostały na lewej stronie "wałeczek" będzie ukryty wtedy w środku torebki.
Jednak radzę zrobić próbę na ścinku materiału, z którego chcesz uszyć tą torebkę. Podejrzewam, że przeznaczyłaś na nią materiał o pewnej grubości, w końcu torebka musi być nieco sztywna. Próba pozwoli ocenić Ci ilość materiału jaką musisz przeznaczyć na zapas szwu.
No chyba, że planujesz taką cienką torebkę do noszenia np. zakupów. Wtedy powinno pójść całkiem gładko.
Powodzenia i w razie wątpliwości zapraszam do dalszych pytań :-)
Lubię ten ścieg. Kiedyś szyłam na bardzo prostym Singerze mojej Mamy, który nawet nie miał zygzaka. To była fajna możliwość wykończenia bez konieczności ręcznego dziubania brzegów. ;) Zresztą do dziś stosuję np. do pościeli albo prostych prostokątnych toreb na zakupy (tu dodatkowo przydaje się to, że jest to jakby "podwójny" szew).
OdpowiedzUsuńSzycie na tym starym Singerze wymuszało kreatywność. ;) Wtedy też nauczyłam się ściegu - nie znam nazwy - takiego jak zszywa się dżins na płasko (2 równoległe proste ściegi).
Ja też jeszcze do niedawna używałam prostego Singera i również wiele mnie nauczyła jego prostota bo musiałam ciągle kombinować ;-)
UsuńTen ścieg o którym piszesz to według moich zasobów literatury nazywa się "płaskim ściegiem bieliźnianym" albo po prostu ściegiem płaskim.
bardzo fajnie opisane :) zapisuję bo podobno ma mi się przydać do wykonania komina - szalika. Ale na razie nie wiem jak, chodziło o wykończenie komina czyli połączenie dwóch końców zszytego prostokąta. Jakaś podpowiedź ? ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, komin mówisz? Nawet sobie ostatnio szylam właśnie takim ściegiem komin. Wycięłam z materiału długi prostokat, obrzuciłam brzegi. Potem złożyłam na pół tak aby prawa stronę mieć do siebie i zeszyłam otwarte brzegi ze soba i przycięłam zapas szwu. Następnie przełożyłam całość lewa strona do siebie i znowu przeszyłam ten sam brzeg. Gotowe i dokładnie tak samo opisałam to powyżej :-) pozdrawiam,
UsuńKinga
Takie małe sprostowanie. To co przedstawiasz to jest szew francuski. Ścieg kryty natomiast jest widoczny tylko po lewej stronie tkaniny. Z zewnątrz w ogóle go nie widać. Szyjemy przy pomocy odpowiedniej stopki z prowadnicą, bądź ręcznie wkłuwając się igłą w pojedyńczą nitkę materiału ��
OdpowiedzUsuńKurcze, jaka głupia sprawa. Wiesz co, sprawdziłam w mojej książeczce jeszcze raz i masz rację! Ten jest francuski. Kryty to znam, ale nie ten kryty miałam na myśli prezentując powyższe. Muszę zmienić nazwę posta :-) Dzięki
UsuńNie ma sprawy :) Przyznam, że w pierwszej chwili zgłupiałam. Co innego mówili w szkole, co innego pokazałaś Ty :D
UsuńPozdrawiam
czy można takim szwem potraktować męską koszulę tj rękawy, boki czy też muszę jakos inaczej zszyć ze sobą te części?
OdpowiedzUsuńMożna ale w męskich lepiej sprawdza się szew płaski, taki przestębnowany po materiale.
UsuńŚwietne, przejrzyste tutoriale, żałuję, że dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga. Myślę, że pomógłby mi w wielu szyciowych dylematach :))
OdpowiedzUsuńJedna uwaga językowa - zszyć nie zeszyć...
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis ! Będę szyła cieniutką koszulo- bluzkę z batystu i Twoja ściągawka dot. szwu francuskiego bardzo mi się przyda !
OdpowiedzUsuńDobry wpis,będę czasami zaglądać ,bo może przełamię moją niechęć do szycia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Czy taki ścieg nada się do łączenia góry z dołem sukienki? Chodzi mi o przypadek, kiedy góra sukienki jest uszyta z przezroczystego, elastycznego tiulu i ozdobiona aplikacjami. W przypadku 'normalnego' połączenia góry z dołem, szew brzydko 'wyskakuje' i jest widoczny :/
OdpowiedzUsuńŻeby szew nie "wyskakiwał" to chyba jeszcze inaczej trzeba podejść do sprawy, ja bym szew łączący ujęła w pasek / część dolną szyjąc go / ją z dwóch warstw - wierzchniej i spodniej (podszewka).
Usuń