czwartek, 2 listopada 2017

Jak pokazać biustonosz i pozostać ubraną? Kilka moich pomysłów specjalnie dla Was :)


 

Ktoś ostatnio nawet na FB zapytał, czemu chowam tak piękne biustonosze pod ubraniem?
Otóż już nie chowam. Uważam, że nie ma potrzeby, żeby piękny a w dodatku własnoręcznie uszyty biustonosz chować. Trzeba go nosić tak aby było go widać. Po pierwsze dlatego, że jest piękny a po drugie dlatego, że przecież kochamy chwalić się swoimi uszytkami! Jeśli już popełniło się coś tak pięknego to szkoda to chować pod ubraniem, lepiej jest jakoś zaprezentować. Koleżanki pochwalą a jak będą zazdrościć to jeszcze lepiej, prawda? ;-)
Oto kilka moich pomysłów na ubranie się tak aby było widać własnoręcznie uszyty biustonosz :-)

Siateczkowa bluzeczka. Na przykład czarna, z koronki kupionej w Outlecie Tkanin. Wystarczył jeden metr. W dodatku brzegi ma fajnie wykończone więc użyłam jej tak aby te brzegi stały się wlotami rękawów i dolnym brzegiem bluzeczki. Jest pewien trick na trwałe zszywanie ze sobą tak rzadko tkanej koronki - trzeba "dołożyć" do szwu wąską, satynową tasiemkę.


Pod spodem, zapewne poznajecie, mój Primo Oro, czyli złoty biustonosz.



Tu z zielonym z poprzedniego posta, też ładnie i też pasuje jedno do drugiego. Choć muszę przyznać, że jest to wersja dla odważnych. Ja to chyba pod marynarkę włożę i tylko na imprezę, jakiś taki wstydziuszek jestem i już.



Siateczka numer dwa - jasno kremowa też z Outletu Tkanin. Fason to t-shirt z mankietami zamiast rękawów. Pod spodem: moja wesoła żółta bardotka. Wersja, w której zdecydowanie dam radę "wyjść do ludzi". Gdyby założyć pod spód biustonosz cielisty to już w ogóle, ale wtedy już mija się ta siatka z celem. Więc jest to wersja dla bardziej powściągliwych, można komfortowo zaprezentować to co się uszyło i nie gorszyć przy tym otoczenia :-)





Duży, spadający dekolt. Jedna z moich ulubionych ostatnio stylizacji - zielony welurek z zielonym welurkiem i z koronką....ooooch. Przyjemność jaką daje mi noszenie tego kompletu jest porównywalna z uczuciem jakie mam gdy leżę się na rozgrzanym, białym piasku, na plaży, w słońcu :-)
Sukienka z tego samego wykroju co powyższa kremowa siateczka. Dekolt mogę nosić na przód i na tył. Jeśli chcę bardziej wyeksponować ramiączka to noszę V na przód. Wtedy czy zsunie się na bok czy w dół to pokazuje jakieś ładne elementy biustonosza uszytego z tego samego materiału. 





Głęboki dekolt. Ten beżowy biustonosz już znacie. Jest to braletka plunge więc pokazuję go światu w takich stylizacjach, które podążają za linią głębokiego V. Ten beż ze złoto-brązowymi metalicznymi nitkami pięknie prezentuje się z wieloma kolorami. Specjalnie do tego biustonosza uszyłam sukienkę w kolorze popielatego błękitu z dzianiny jedwabno-wiskozowej (Krysbea, ul. Jeździecka 3) oraz bluzkę z single jersej w kolorze intensywnego różu (ZTK Teofilów). Bluzka i sukienka są z tego samego wykroju z portfelową górą dającą głęboki dekolt. 





 

Czy znajdujecie w moich pomysłach coś dla siebie? Mam nadzieję, że tak, napiszcie w komentarzu, będzie mi miło :)

7 komentarzy:

  1. No Kochana. Piszesz, że Ty wstydzioszek jesteś, a ten post przeczyta cały świat ;-) Super pomysły na zaprezentowanie uszytków. Moim faworytem jest zestaw białej siatki z żółtym stanikiem - czad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi, no w sumie masz rację😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć,
    Podziwiam Cię, że zdecydowałaś się na ten wpis. Jednak wychodzę z założenia, że piękną bieliznę nosi się dla samej siebie oraz ukochanej osoby. Chyba naprawdę jestem wstydliwa ;)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest wstyd, tylko elegancja.

      Usuń
  4. Poza czarna siateczka, wszystkie pozostale modele mozna spokojnie pokazywac publicznie :)
    Czarna siateczka swietna np. w lecie na deptaku.
    To tak z punktu widzenia starszej pani, hi, hi, ja juz tyle ciala nie moge pokazywac, i zazdroszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam głębokie dekolty, ale jakoś nigdy nie lubiłam pokazywać staników. Ewentualnie samo kolorowe ramiączko, jeśli bluzka ma opadające ramiona. Może gdybym sama uszyła takie cudeńko, chciałabym się nim pochwalić? Nie wiem :) Aczkolwiek zawsze, gdy czytam Twoje posty, obiecuję sobie, że w końcu spróbuję szycia bielizny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, i trochę jakbyś zapowiedziała kolejny post jeśli chodzi o bluzkę pokazującą ramiączka 😊

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.