niedziela, 20 grudnia 2015

Zdjęciowe zaległości - dwie sukienki i bluza, pozuję!

Zanim wrzucę kolejny ciekawy tutorial, nadrabiam zaległości w sesjach zdjęciowych relacjonujących moje ostatnie uszytki.
Na początek hit - sukienka wieczorowa, którą uszyłam na firmowe xmas party.
Materiał to sztuczna dzianina z połyskiem. Wykrój góry sukienki to model 124, burda 8/2009. Zmieniłam tylko plecy pogłębiając dekolt. Dół sukienki to prostokąt ułożony w kontrafałdy z tiulową wstawką.
Nieskromnie powiem, że całkiem mi się udała :-)










Wstawkę zrobiłam ze sztywnego czarnego tiulu.


Zbliżenie na kontrafałdy - jak widzicie kontrafałdy są zeszyte na długości ok. 2 cm od linii talii.


Tył sukienki - linię dekoltu przeciągnęłam w dół do wysokości pach.


Nie pokazywałam Wam również jeszcze tej bluzy. Zwykła bluza z dresówki ozdobiona akrylowymi kamieniami, naszytymi tak aby tworzyły większe i mniejsze kwiaty. Kamienie naszywałam zwykłą nicią, jestem ciekawa jak długo będą się trzymały. Jak na razie prałam ja już dwa razy i siedzą. Za każdym razem piorę na lewą stronę i jeszcze wkładam w bluzkę ręcznik żeby kamienie nie ocierały się o siebie - szybko by się porysowały i straciły blask.






A na koniec niewypał.
Tak, tak, uważam tą sukienkę za uszytek nieudany. Specjalnie dla tego wykroju kupiłam grudniowe niemieckie wydanie Burdy. Wykrój przeznaczony do jerseju więc ściągaczowa dzianina dresowa powinna być ok... Nie wiem czy zawiódł wykrój, materiał czy krawcowa ale są błędy:

Przede wszystkim, boki przodu wyszły nierówne. Ta strona gdzie jest marszczenie na boku jest chyba zbyt obfita przez co wyciąga się na dole i boki są nierówne. 


Tak sobie to tłumaczę bo tył jest równy a krojony z dwóch części.


Na dodatek, w miejscach wszycia boków tworzą się takie oto brzydkie fałdy. Chyba jednak powinno się do tego wykroju zastosować stabilniejszy materiał, nawet jeśli oznaczałoby to zaszewki w tyle.


Na znak protestu i zniechęcenia tym modelem sfotografowałam się kapciach! 
Kapcie zresztą również sobie sama uszyłam z filcu...:D


Żeby nie kończyć tak pesymistycznie to powiem, że jedyną rzeczką jaka mi się w tej sukience podoba jest jej odjechany kolor!!!

Pozdrawiam Was Wszystkich Serdecznie!

17 komentarzy:

  1. Piękne ubrania, gratuluję. :) A różowa sukienka ma świetny kolor, szkoda, że nie wyszła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarna sukienka jest fantastyczna - te plecy w połączeniu z prostym przodem robią wrażenie. I jeszcze tiulowa wstawka!

    A różowa - kolor faktycznie odjechany, świetnie w nim wyglądasz :) Model też mi się bardzo podoba, uwielbiam wszelkiego rodzaju koperty i takie marszczenia. I tak przynajmniej z daleka, jak pokazujesz, można byłoby przyjąć oficjalną wersję, że nierówny dół to jak najbardziej zaplanowana asymetria ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę chyba tak wszystkim wymawiać :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak! Asymetria w modzie! Obie sukienki są bardzo udane. Co do różowej, mądry uda, że nie widzi fałd, głupi pomyśli, że tak trzeba. Podziwiam, bo nienawidzę szycia marszczeń z całego serca, choć takie sukienki bardzo mi się podobają.

      Zapomniałabym - kapcie też zasługują na słowo pochwały! :)

      Usuń
  3. Przepiękna sukienka pierwsza, zabrałabym Ci ją i założyła na Wigilię (bo akurat bida z nędzą i w mojej szafie, i w sklepach i niestety z czasem). Dziękuję za zwrócenie uwagi na zszywanie kontrafałd - zawsze się zastanawiałam, dlaczego wychodzi mi tak sobie. I teraz już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne sukienki wszystkie!!!! ta pierwsza przepiekna, a ta czerwona też miodzio :-) nie znam się tak na szyciu jakt ty więc dla mnie bomba, a kolor tej drugiej ech, co tu duzo gadać mój ULUBIONY!!!! tylko, że nic nie mam w tym kolorze, bo skąd taki kolor wziąć....:-(

    OdpowiedzUsuń
  5. i jeszcze....w tych kapciochach wyglądasz ekstra :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarna sukienka boska. Nic dziwnego, że zbierałaś w niej same komplementy:)
    Do wykroju, z której uszyłaś malinową tez się przymierzałam ale coś faktycznie jest z nią nie tak.Zawsze możesz przerobić na bluzkę lub wymienić dół.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czarna sukienka wyszła Ci rewelacyjnie, pięknie w niej wyglądasz, bardzo kobieco:-). Podoba mi się ten zabieg z użyciem czarnej wstawki z tiulu. Nie mogę się powstrzymać i muszę napisać - masz świetną figurę, zazdraszczam talii:-), pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, bardzo mi takie komentarze podnoszą samoocenę i nastrój ;-)

      Usuń
  8. Pierwsze dwie rzeczy są genialne! Czarna sukienka leży idealnie :). Na pewno wynosisz są przez kilka sezonów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kinga nic nie rób,sukienka wygląda świetnie,zobaczysz jak przyjdzie wiosna będzie jak znalazł.Przecież teraz modne są wszelkie asymetrie.Popieram w 100% Mag IK.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czarna sukienka jest fantastyczna! Muszę sobie zapamiętać ten myk z prześwitem ze sztywnego tiulu, może kiedyś zgapię:) Co do drugiej sukienki - zaprezentowałaś ją odpowiednio:D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.