poniedziałek, 9 listopada 2015

Jak ciekawie pokolorować bluzkę farbami do tkanin - opis krok po kroku

Dziś mam dla Was ciekawy pomysł na ozdobienie bluzki farbkami do tkanin.
Potrzebujecie do tego:

- uszytej lub kupionej koszulki bawełnianej w jasnym odcieniu (ja akurat sobie uszyłam z dzianiny w jasno szary melanż)
- farb do tkanin (tego się nie spodziewaliście co nie? :-D)
- zmywaka z gąbki
- większego kawałka tektury
- kilku pędzelków do malowania farbami akrylowymi (takimi są właśnie farby do tkanin)
- kilku szklanych małych miseczek lub talerzyków, na których będzie można zmieszać farby



Zmywak przecinam nożyczkami na kilka mniejszych kawałeczków.



W szklanych miseczkach mieszam farby - zwykle kupuję podstawowe kolory, czyli żółty, czerwony i niebieski, do tego jeszcze biały i czarny - mieszam je i tworzę pozostałe barwy.
Farby akrylowe to farby wodne. Z rąk, pędzelków i innych gładkich powierzchni łatwo zmywa je się wodą, wodą można je też rozcieńczyć gdy wyschną. Do mieszania najlepiej użyć miseczek szklanych lub ceramicznych - na plastikowych mogą pozostać odbarwienia, gdyż powierzchnia plastiku nie jest idealnie gładka.

Czerwoną farbę mieszam z odrobiną białej i uzyskuję delikatny malinowy róż.


Do niebieskiej wlewam odrobinę żółtej i mam zieloną, i tak dalej: żółta z czerwoną daje mi pomarańczową, niebieska z czerwoną - fioletową - wszyscy to na pewno pamiętacie z plastyki więc ta część jest łatwa i bardzo przyjemna. Spróbujcie sami - tworzenie kolorów jest super relaksujące :-)


Gdy już namieszałam sobie tyle odcieni ile chciałam przystąpiłam do ozdabiania koszulki. Najpierw jednak włożyłam w środek bluzki tekturkę aby przesiąkająca od góry farba nie pokolorowała jej tyłu.


Pomysł mój może nie jest jakoś szokująco nowatorski ale za to bardzo prosty w wykonaniu: kawałeczki gąbki trzeba maczać w farbie, delikatnie obetrzeć nadmiar o brzeg miseczki i stemplować koszulkę!


Koszulka jest ozdobiona dosłownie w 10 minut!


Ja moje stempelki stawiałam za każdym razem w tą samą stronę, przyciskając gąbkę do materiału raz mocniej a raz słabiej. Robiłam tak aż do momentu, w którym byłam zadowolona z efektu i liczby naniesionych plam. Koncepcja moja była taka, żeby stworzyć jakby bukiet kwiatów z tych plam - stąd też zielenie na dole i kolory na górze.


Po tym pozwoliłam farbom chwilę podeschnąć a następnie utrwaliłam je żelazkiem bez pary, nastawionym na trzy kropki, przykładając je przez papier do pieczenia do wszystkich fragmentów materiału, na których znajdował się mój malunek.


Na tym można by było poprzestać i tak koszulkę zostawić, efekt i tak byłby ciekawy. Ja jednak lubię udziwnienia i nie miałam ochoty kończyć po zaledwie 10 minutach zabawy. 
Wymyśliłam, że na tych plamach barw naniosę kontury kwiatów. 
Malowanie natury, martwej czy żywej, nie wychodzi mi zbyt sprawnie, coś tam umiem nabazgrać ale nigdy nie pracowałam nad doszlifowaniem moich umiejętności artystycznych i wychodzi mi to raczej niezgrabnie. Namalowałam jak umiałam jakieś w zasadzie wymyślone kwiatki :-)





Tak wygląda skończona praca. Jak popatrzyłam na to swoje "dzieło" to doszłam do wniosku, że zapisanie się na jakiś kurs rysunku nie było by takim najgorszym pomysłem, szczególnie, że mieszkam 2 minuty od ASP.... wszystko przede mną :-) a póki co mam takiego WanGoGoGa :D



Pozdrawiam Was serdecznie!!!

13 komentarzy:

  1. Wiesz co, napiszę krótko - szczena opada! Twoje pomysły ciągle mnie zaskakują. Chyba muszę w końcu spróbować tego malowania farbami do tkanin i Twojej metody. Działasz na mnie inspirująco :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie spróbuj a zobaczysz jakie to przyjemne :-)

      Usuń
  2. Malowanie nie wychodzi Ci zbyt sprawnie? Taaa... "Strach" ;) pomyśleć, jak będzie wychodzić, kiedy się już podszkolisz... Chciałabym mieć chociaż część Twoich umiejętności - nawet nie dla malowania tkanin, ale dla samej przyjemności rysowania i szkicowania.

    Moim zdaniem rysunek jest świetny - te cieniowania, te szczegóły.. Całość pięknie się komponuje. Jestem pod ogromnym wrażeniem!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto! Wow! Jakie tam " nie wychodzi mi zbyt sprawnie"? Przepiękny ten rysunek. Wspaniała koszulka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten rysunek jest rewelacyjny, musisz więcej rzeczy ozdabiac w ten sposób, bo wychodzi Ci to fantastycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest MEGA! ale podoba mi sie bardziej osobno - jedna koszulka w plamy jedna z kwiatami

    OdpowiedzUsuń
  6. Rumienię się i ogromnie uśmiecham jak czytam Wasze komentarze, dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rany.........:) gratuluję, bardzo pracochłonna praca, super :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie wyszło, kolejna motywacja, aby spróbować własnych sił w malowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow... jestem pod wrażeniem. Zwykła bluzka przeobraziła się w dzieło sztuki ;-) Piękna

    OdpowiedzUsuń
  10. Malowanie jest faktycznie relaksujące, o wiele bardziej niż szycie. Bardziej mi się podobała ta koszulka bez dorysowanych kwiatów. Moje farby mają w przepisie schnięcie przez całą noc i prasowanie po lewej stronie, więc jestem zaskoczona.
    AgaM

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale zdolniacha z Ciebie! wyszło superrrr

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy pomysł dobry jeśli daje efekty,jak trudno jest malować na tkaninie przekonałam się na własnej skórze,gdy szyłam księżniczkę Zosie dla wnuczek.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.