Do uszycia tego modelu wybrałam dwustronną dzianinę high-tech. Asymetryczny krój zrobiłam przecinając w odpowiednich miejscach przygotowaną na wymiar formę spódnicy ołówkowej. Potem pozostało już tylko wszystko w odpowiedniej kolejności zeszyć.
Najpierw tylne zaszewki i szew.
Potem zeszyłam jeden bok, trójkącik przodu i na koniec drugi bok - już po doszyciu trójkącika. Potem podłożyłam część dołu.
Następnie upięłam podłożenie dołu na pozostałej części spódnicy i jednocześnie podwinęłam złożenie długiego skosu na przodzie.
Przejechałam wszystko jednym szwem.
Zamiast wszywać standardowy pasek, oznaczyłam mydełkiem odpowiednią szerokość i zawinęłam pod spód górną część spódnicy. Oczywiście krojąc przewidziałam ten manewr i wykroiłam wyższy stan.
Żeby tylne zaszewki lepiej się prezentowały, ich zapasy szwów rozcięłam (ale tylko tyle ile schowałoby się pod paskiem) i rozłożyłam na boki.
Następnie przeszyłam górę.
Tak wygląda gotowa spódniczka. Na stole.
A tak na właścicielce.
Pomimo tego, że spódniczka jest z bardzo elastycznej dzianiny to zaszewki w tyle znacznie zwiększają poziom dopasowania spódnicy do figury.
Pozdrawiam :-)
Szyłam kiedyś dla klientki podobną spódnicę, jednak twoja jest fajniejsza. Ty ciekawiej rozwiązałaś przód z pojedynczego materiału, a u mnie było grubo bo podwójnie.
OdpowiedzUsuńWarto było pokombinowac bo tkanina była dosyć mięsista :-)
UsuńJesteś dobrą wróżką spełniającą życzenia! Świetna spódniczka i tak ładnie się układa :).
OdpowiedzUsuńjeszcze raz dziękuje:):*
OdpowiedzUsuńAleż proszę :-)
UsuńŚwietna spódnica i super pomysł:) I jak elegancko wykonany :)
OdpowiedzUsuńSzukałam właśnie ostatnio wzoru na coś takie asymetrycznego - wszystkie, jakie widziałam, miały z przodu podwójnie materiał. Hmm.. Zastanawiam się, jakby to wyszło z nieelastycznego materiału? Odpowiednio więcej luzu..
Szyjąc z nie elastycznego materiału należy oczywiście uwzględnić większy luz odzieżowy. Ja szyjąc z tej dzianiny uwzglednilam tylko 1 cm luzu, przy tkaninie typu np. gabardyna czy elanowelna średnich grubości, dodalabym nawet 4 cm na każdą z części i potem skorygowalabym ew.nadmiar po przymiarce.
UsuńSpódniczka świetna, fajny patent na przerobienie wykroju :) Ale podejrzewam, że jeszcze długo się nie odważę tak poszaleć :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń