Jeśli zaglądacie do mnie od czasu do czasu, to pewnie kojarzycie już ten materiał. Tak, to ta sama bawełna z której uszyłam ostatnio spodnie. Żeby nie mieć zbyt wielu identycznych ciuchów, spódnicę pomalowałam farbami do tkanin.
Właściwie to nie całą spódnicę tylko jeden rząd wzoru. Zamalowałam białe części wzoru żółtą i czerwoną farbą.
Do malowania zabrałam się gdy już wycięłam części spódnicy - bez sensu było by malować cały kawał tkaniny aby potem wykroić z niego tylko kawałki. Przy wycinaniu oczywiście uważałam żeby wzór się "zbiegał" na wszystkich elementach.
Farby utrwaliłam żelazkiem a następnie uszyłam spódnicę.
Farbę w jasnoczerwonym kolorze zmieszałam tak aby miała odcień jak najbardziej zbliżony do koloru tej bluzki. Bluzka kupna :-)
Ale jazda! Podoba mi się pomysł! :-)))
OdpowiedzUsuńDzięki, śmiało zgapiaj :-)
Usuńsuper sprawa
OdpowiedzUsuńMam jeszcze trochę tej tkaniny i juz zastanawiam się nad kolejnymi wersjami kolorystycznym i :-)
Usuńdo czarnego i białego wszystko pasuje
UsuńŚwietny pomysł z tym malowaniem. Niby ten sam materiał a jednak inny😃 Super skrojona spódniczka. Leży idealnie.
OdpowiedzUsuńDziekuję, wykrój zrobiłam samodzielnie :-)
UsuńŚwietnie to zrobiłaś, super pomysł, wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńSpódniczka leży idealnie :)
EXtra pomysł , ożywił spóniczkę! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁał :Oooo Ale świetny pomysł !!!
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Zawsze można tez kupić zmywalne pisaki do tkanin i co tydzień mieć inna spódnice! ;)
OdpowiedzUsuńŁał, ale ekstra wygląda ten malowany pas. Idealnie dopasowana :-)
OdpowiedzUsuń