Były już maty dla dzieci, naszyjnik z filcu wyszywanego koralikami i jajeczka wielkanocne a teraz przyszła pora na coś jeszcze innego. Ufilcowałam sobie korale, spójrzcie tylko :-)
Wykorzystałam kremową i niebieską wełnę czesankową. Mieszałam je ze sobą i filcowałam kulki małe i duże. Korale mają ok 60 cm długości i składają się z 25 kulek. Środek korali wyznacza największa ze wszystkich.
Kulki filcowałam długo i wytrwale, wykańczając cienką igłą aż do sporej twardości. Uparcie odstające niteczki przystrzygłam na koniec nożyczkami - tak jak zrobiłam to z jajeczkami wielkanocnymi.
Jak zrobiłam sobie fotki w tych koralach i zobaczyłam je na ekranie komputera to już chciałam łapać za fotoszopa...ale po dłuższej chwili doszłam do wniosku, że najlepszym fotoszopem jest
UŚMIECH !!!
Genialne! Świetnie połączone kolorki.
OdpowiedzUsuńZdjęcia SUPER! :-) Korale fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście,z uśmiechem wyglądasz Kingo najpiekniej!:)))))
OdpowiedzUsuńFaaajne :)
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem zdecydowanie ładniej niż na poważnie ;-)
OdpowiedzUsuń