Powiem Wam, że wcale nie rzuciłam się w wir szycia zaraz po powrocie z urlopu, jakoś tak na mnie podziałała pogoda i wywołany przez nią wakacyjny klimat, że wcale mnie nie ciągnęło do maszyny. Wczoraj jednak, wyciągnęłam dosłownie resztki bawełny i żakardu i uszyłam sobie taka sukieneczkę.
Fason obecnie bardzo na czasie i widzę, że dziewczyny coraz chętniej takie bombki noszą. Słusznie zresztą, bo fason jest bardzo twarzowy i kobiecy :-)
Całość sukienki uszyłam z niebieskiej bawełny, 100%, z pętelkami na lewej stronie. Nie starczyło na odszycia, więc je wylamowałam żakardem, którego miałam nieduży kawałek zakupiony w outlecie. Spodobał mi się bardzo, choć był to tylko mały kawałeczek. Leżał i leżał aż się doleżał :-)
Przydał się do wykończenia spódnicy, bez niego materiału na taką bombkę było zbyt mało :-)
Świetnie wyglądasz. Widać, że wypoczęłaś na urlopie :).
OdpowiedzUsuńW sukience podoba mi się i krój, i kolor i lamówka, no cała jest super :D
Dziękuję!
Usuńto nie bombka tylko bomba! czemu tej sobie nie uszyłaś na wesele???
OdpowiedzUsuńBo uszyłam sobie lepszą :-) Też ją niedługo pokażę :-)
UsuńOoo, jaka ładna :-) A jaki to wykrój, jaki?? Czy ona jest odcinana w pasie i czy ma jakieś zaszewki, bo nie mogę dojrzeć?
OdpowiedzUsuńWykrój jest kombinowany, góra to bluzka z burdy 6/99, model 107. Jest to bluzka z francuskimi cięciami z przodu. Spódnica w mojej sukience zaczyna się ok 3 cm poniżej linii talii i jest zrobiona z prostokąta układanego w fałdy :-)
UsuńWyglądasz genialnie, super sexi. Świetne połączenie tkanin i mój ulubiony kolor :-)
OdpowiedzUsuń