Miałam do wykorzystania koraliki niebieskie i pomarańczowe i zdecydowałam wykorzystać tylko te pomarańczowe. Poniżej widzimy "składniki", czyli arkusz gąbki, klej, koraliki i zapinkę.
Z arkuszu gąbki wycięłam kwadrat o boku ok 9 cm.
Zwinęłam go w rożek i gdy już trzymałam zwinięty w ręku upuściłam na brzegi odrobinę kleju. Przytrzymałam kilka sekund aż miałam pewność że się porządnie skleiło.
Odcięłam odstający na końcu kawałeczek rożka, aby zachować ładny kształt.
Ułożyłam koraliki mniej więcej tak jakbym chciała żeby one wyglądały. Miały się kojarzyć z wysypującymi się z rożka cukierkami.
Następnie każdy koralik częstowałam kropelką kleju i przyklejałam na gąbkę delikatnie dociskając.
Gdy koralików było już więcej pomagałam sobie pęsetą.
Na koniec przykleiłam zapinkę przymierzając wcześniej do ubrania broszkę żeby wiedzieć w jakim miejscu powinna być zapinka.
Gotowe. Wszystko dobrze się skleiło. Byłam zaskoczona, że nawet metalowa zapinka przykleiła się do gąbki. Na dodatek dosłownie w kilka sekund. Mogę spokojnie polecić ten klej. Wystarczy naprawdę kropelka :)
Tak wygląda broszka przypięta do materiału (tu w celach fotograficznych - do poduszki).
Witam! Piękny urlop miałaś! :-)
OdpowiedzUsuńBroszka oryginalna i zaskakująca :-)
A ja już jakiś czas temu zdecydowałam się jednak założyć mojego bloga, żeby pokazać co tworzę(nie takie piękne i profesjonalne rzeczy jak u Ciebie, ale jednak własne ;-)), jeśli masz ochotę zapraszam serdecznie: http://szycieija.blogspot.com/
pozdrawiam Iwona
Witam! Oglądam właśnie Twojego bloga, jest super i fajnie, że wrzucasz ciekawostki z życia w Paragwaju :-) Na pewno wszystko przeczytam z ogromną ciekawością, dzięki za link!
Usuńpozdrawiam serdecznie,
Kinga