poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wykańczanie ramion i dekoltu za pomocą odszycia i lamówki

Witajcie!
Dziś w odpowiedzi na pytanie jednej z Was przygotowałam kilka wskazówek dotyczących wykańczania brzegów ramion i dekoltów, np. w letnich sukienkach lub bluzkach.
Wskazówki przedstawię na przygotowanej w tym celu, przykładowej, miniaturowej górze od sukienki/bluzki, którą przygotowałam sobie z kawałków podszewki aby imitowała cienkie, letnie materiały.
Wycięłam przód i tył dwa razy: 1) z białej podszewki, który posłuży mi jako strona prawa, oraz 2) z czarnej podszewki, który posłuży mi jako strona lewa (domniemana podszewka).

Mamy więc przykładową górę, sukienki lub bluzki z podszewką.


Sposób #1.
Do pokazania pierwszego sposobu, zeszyłam szwy ramion zarówno wierzchu jak i podszewki. Zaprezentuję go na przykładzie dekoltu. Jest to jeden z najprostszych sposobów wykańczania i polega po prostu na zeszyciu ze sobą podszewki i wierzchu. Aby jednak ładnie to wyszło, warto znać kilka wskazówek.
Na początku składamy część wierzchu i podszewki prawymi stronami do siebie.


Spinamy dokładnie obydwie części ze sobą (tzn. ja spinam bo mam już trochę wprawy, osobom nie wprawionym w szyciu zdecydowanie polecam fastrygowanie), szczególnie zwracając uwagę na szwy ramion. Chodzi nam o to aby były one połączone równo jeden z drugim, żeby się nie rozmijały. Pomoże nam w tym szpilka wbita tuż za szwem w stosunku do kierunku szycia. Jeśli wbijemy szpilkę tak jak na zdjęciu poniżej (szew ramieniowy prawej strony leży równo na szwie ramieniowym podszewki) i będziemy szyć od lewej strony, czyli od strony szwu gdzie nie ma wbitej szpilki, szwy ramion nie przesuną się względem siebie.


Tak wygląda spięta całość, przygotowana do szycia. Jeszcze raz powtórzę, że ja spinam szpilkami bo mam już trochę wprawy ale na prawdę polecam fastrygowanie. Jeśli całość sfastrygujemy to i tak można wbić tą szpilkę za szwem ramieniowym, po prostu żeby mieć pewność.


Tu już mamy dekolt na lewej stronie po przeszyciu.


Teraz przycinamy zapasy dekoltu na ok. 0,5 cm, może nawet ciut mniej. Ze swojego doświadczenia mogę też doradzić, że szerokość przycięcia zapasu, powinna zależeć od grubości materiału. Cieniutki mogę przyciąć krótko ale grubszy, np. wełnę, warto troszkę szerzej ale na pewno nie więcej niż 1 cm. Jeżeli zaś mamy doczynienia z materiałem prześwitującym, przycięcie należy wykonać naprawdę równo gdyż będzie ono odznaczało się na prawej stronie ubrania.


Po przycięciu zapasu, nacinamy go jeszcze wzdłuż linii dekoltu co ok. 2 cm, nie przecinając szwu ale dochodząc prawie do niego. Te nacięcia są potrzebne ponieważ linia brzegu zapasu jest krótsza niż linia po której szyjemy. Nacięcie brzegu do linii szwu spowoduje powstanie niezbędnego luzu, dzięki któremu taki dekolt po wywinięciu na prawą stronę ładnie się ułoży.


Teraz juz mamy przycięty i ponacinany brzeg i możemy przejść dalej.


Rozkładamy podszewkę i stronę prawą i zaprasowujemy szew na stronę podszewki.


Następnie przeszywamy podszewkę wzdłuż szwu łączącego obydwie części szyjąc po prawej stronie podszewki i przyszywając w ten sposób do podszewki zapasy szwu.


Szyjemy bardzo wąziutko, dosłownie milimetr - dwa od szwu łączącego obie części. Ta czynność sprawi, że podszewka nie będzie się nam wysuwać spod wierzchniej strony ubrania.


Tak wygląda nasze przeszycie po prawiej stronie. Nie przestawiam tu długości ściegu tylko szyję takim samym jakim zeszywałam dekolt.

Tak to wygląda na lewej stronie. Jak widać obydwa szwy są bardzo blisko siebie.

Teraz możemy wywrócić całość na prawą stronę i zaprasować. Dzięki przeszyciu po podszewce, całość odgina się nam bardzo ładnie i podszewka chowa się pod wierzchem mateirału. W celach ćwiczeniowych polecam przeprowadzenie doświadczenia: próbę zaprasowania bez przeszycia i z przeszyciem. Zobaczycie, że różnica jest znaczna :-)


Tak wygląda dekolt po zaprasowaniu po lewej stronie.


Tak wygląda po prawiej stronie. Daje się ładnie uprasować "na listeczek" :-)


Sposób #2.

Drugi sposób wykańczania brzegów pokażę na brzegu ramienia. Będzie to wykańczanie za pomocą lamówki, wyciętej z tego samego materiału co wierzch naszego ubrania. Jest to łatwy sposób wykańczania i ładny nawet dla eleganckich rzeczy. Jest łatwy dlatego, że można uszyć całość, zestawić ze sobą podszewkę i wierzch bluzki czy sukienki i dopiero na końcu wykończyć brzegi.


Lamówkę wycinam sobie ze skosu tego samego materiału, który jest prawą stroną naszego ubrania. Ja wycinam ją na szerokość 5 cm.


Lamówkę przyszywa się lekko ją naciągając, więc musi być ona nieco krótsza niż długość brzegu ramienia. Ja to sobie odmierzam w ten sposób, że układam złożone ubranie i złożoną lamówkę obok siebie tak jak na zdjęciu poniżej i odcinam taką długość lamówki jak widać. Tu może nawet wycięłam odrobinę za krótko, za mało na szwy. Końce lamówki ścinam skośnie tak jak widać na zdjęciu.


Na lamówce oznaczam sobie jeszcze za pomocą nacięcia jej środek, czyli punkt w którym będzie się ona stykała ze szwem ramieniowym bluzki.


Zeszywam skośne brzegi lamówki i rozprasowuję je na boki.


Teraz przypinam lamówkę do brzegu ramienia, prawą stroną do prawej. Nasze ubranie jest w tym momencie ułożone tak jak będzie wyglądać finalnie, czyli prawą stroną na wierzchu, złożone w odpowiedni sposób z podszewką.
Najpierw przypinam sobie oznaczony środek lamówki do szwu ramieniowego oraz rozprasowany szew zeszywający lamówkę ze szwem bocznym ubrania. Następnie upinam lamówkę lekko ją naciągając. Można oczywiście sobie ją przyfastrygować. Ja przypinam ją w ten sposób, że kolejną (po ramieniu i boku) szpilkę wbijam w połowie drogi między ramieniem i bokiem, a kolejną w połowie drogi między tą a poprzednią. I tak dalej aż mam ją przypiętą w zadowalający sposób. Po takim upięciu ja już szyję ale można też najpierw ręcznie sfastrygować i dopiero przeszyć.


Tak wygląda napięta lamówka. Nie jest ona bardzo mocno naciągnięta ale jest napięta.


Przyszywamy lamówkę do brzegu ramienia.Tutaj akurat szyję po stronie podszewki. Jak widać szyję dość wąsko, gdyż w przypadku tego rodzaju wykończenia nie trzeba wogóle zostawiać zapasu na szwy lub można zostawić bardzo wąski, mniej niż 1 cm.


Tak wygląda przyszyta lamówka, jak widać jej zewnętrzny brzeg wywija się bo jest ona lekko naciągnięta.


Przycinamy wąsko zapas szwu, znowu na ok 0,5 cm. W tym przypadku, który teraz prezentuję nie nacinamy brzegów tak jak to wcześniej robiliśmy z dekoltem, ponieważ nie będziemy podwijać tego fragmentu pod spód. Zostanie tak jak jest.


Tak wygląda brzeg po odwinięciu lamówki.


Odwiniętą lamówkę zaprasowujemy. Jak widać i jak już wyżej pisałam, nie podwijamy brzegu ramienia, zostaje tak jak jest.


Tak wygląda odwinięta i zaprasowana na zewnątrz lamówka.


Teraz zaprasowujemy lamówkę pod spód, nadając jej równą szerokość wokół całego ramienia.


Z wyciętej przez nas pięcio-centymetrowej lamówki, wyjdzie nam brzeg troszkę szerszy niż 0,5 cm. Tak wygląda całość po zaprasowaniu, po prawej stronie.


Tak - po lewej.


Teraz podwijamy brzeg po lewej stronie pod spód. Podwijamy go tak aby był odrobinę szerszy niż ten na prawej stronie, ale tylko tyle szerszy aby zakryć szew który przytrzymuje lamówkę i brzeg ramienia.


Przypinam sobie podwinięcie szpilkami. Wbijam je od tej strony ale tak jakbym je wbijała po prawej.


Tak wygląda upięta lamówka po prawej stronie.


Teraz mamy dwa wyjścia, albo przyszyjemy spód lamówki ręcznie na tyle umiejętnie aby nie było do widać na prawej stronie, albo maszynowo szyjąc bardzo blisko brzegu na prawej stronie.
Jeśli wybierzemy drugi sposób bardzo przyda nam się tzw. "wolne ramię" w maszynie. Zdejmuję je, nakładam przygotowane do przeszycia ramię bluzki i szyję :-)


Teraz część wymagająca uwagi i dokładności: przyszywamy lamówkę szyjąc po prawej stronie tuż przy pierwszym wykonanym szwie. Szyję bardzo ale to bardzo blisko ale nie przeszywam samej lamówki. Złapie się za to na pewno ułożony troszkę szerzej brzeg lamówki pod spodem.


Celowo szyję czarną nitką, aby pokazać Wam tą czynność "czarno na białym" :-)
Tak wygląda to przeszycie na prawej stronie.


A tak na lewej. Nie zrobiłam tego bardzo starannie, tylko tak żeby pokazać Wam sam sposób wykonania wykończenia :-) Oczywiście przy szyciu ręcznym, lewa strona naszej bluzki będzie tak samo elegancka jak prawa. Więc jeśli zależy nam na bardzo ładnym wykończeniu, wybierzmy na koniec szycie ręczne.


Sposób # 3.
Sposób trzeci jest modyfikacją sposobu drugiego. Będziemy tu jednak podwijać szew pod spód.
Do momentu doszycia lamówki wszystko robimy tak samo.


W tym jednak przypadku, po przycięciu zapasu, nacinamy brzeg co ok. 2 cm. Te nacięcia są robione po to aby po podwięciu pod spód nasz brzeg się nie zwijał, a tak by się stało gdyż ma on mniejszy obwód niż linia właściwego brzegu ramienia.


Teraz wykonuję tą samą czynność co przy dekolcie, czyli przeszywam tą część lamówki, która będzie podwinięta pod spód, tak jak wcześniej przeszywałam podszewkę. Będę szyć wąsko wzdłuż brzegu, który tu poniżej wskazuję prujką, przyszywając do lamówki zapasy szwu.


Szyję tak jak wcześniej, w odległości ok. 1-2 milimetrów od brzegu, po lamówce.


Korzystam z "wolnego ramienia" w mojej maszynie, nakładając ramię bluzki na część pozbawioną obudowy.


Tak to wygląda po przeszyciu. Czarna nitka pokazuje linię szycia.


Teraz lamówkę zawijamy pod spód.



Dzięki wykonanemu przeszyciu, ładnie nam się to podwinie i zaprasuje. Na zdjeciu poniżej widać ułożone na małej desce do prasowania ramię, gotowe do zaprasowania.


Teraz już pozostało nam całość wykończyć, więc na lewej stronie podwijamy lamówkę pod spód (lamówka w tej wersji może być węższa i mieć ok 4 cm szerokości). Przypinamy szpilkami tak jak przy pierwszej wersji.


Prawa strona.


Teraz mamy dwie możliwości. Możemy podwiniętą pod spodem lamówkę doszyć ręcznie lub maszynowow. W drugim jednak przypadku, nasz szew będzie widoczny na prawej stronie ubrania. Tego typu wykończenie będzie więc odpowiednie dla bardziej sportowych ubrań, lub przeznaczonych do noszenia na codzień.


Tak wygląda to wykończenie na prawej stronie w przypadku szycia maszynowego. Szew jest widoczny.


Od spodu zaś widok jest podobny do poprzedniego sposobu wykończenia.


Sposób #4.

Czwarty sposób to użycie odszycia. Odszycie jest częścią wykroju, krojoną z tego samego materiału co wierzch ubrania i o tę część pomniejszana jest część podszewki. Odszycie kroimy układając wykrój odszycia na materiale tak jak układaliśmy wykrój przodu lub tyłu i zawsze na nie naprasowujemy odpowiedni wkład.
Sprawa trochę się komplikuje, gdy szyjemy ubranie bez rękawów z wykroju, który je ma i na wykroju nie ma wyrysowanego oddzielnie odszycia. Taki przypadek właśnie opiszę poniżej.
Odszycie możemy przygotować sami, rysując je samodzielnie przy użyciu wykroju, który mamy. Poniżej zdjęcie przedstawia wymagające odszycia ramię i kawalątek materiału, z którego je zrobię.


Przenoszę z wykroju na materiał, obrys zewnętrznej linii pachy, ramienia i boku. Odkładam wykrój na bok i za pomocą centymetra odmierzam wzdłuż wyrysowanej linii kilka punktów na całej jej długości w odległości ok. 3 cm. To będzie szerokość odszycia. Możemy je również zrobić szersze, jeśli mamy takie życzenie. Po wyznaczonych punktach rysuję drugi brzeg odszycia. Wycinam odszycie razem z zapasami na szwy.


W moim "ćwiczebnym" ubranku pacha przednia i tylna są takie same, więc mogę wyciąć odszycie z jednego, złożonego na pół kawałka. Normalnie jednak są one różne i należy wyciąć przód i tył a następnie zeszyć je ze sobą na szwie ramieniowym. 


Odszycie przypinam sobie do flizeliny i wycinam ją. Jeśli miałabym odszycie z dwóch części, najpierw bym je ze sobą zeszyła szwem ramieniowym, rozprasowała i ułożyła na flizelinie tak jak to poniżej do wycięcia.


Pamiętamy, że podszewka w tym przypadku musi być pomniejszona o część odszycia ale wycięta z dodatkiem zapasu na szwy. Jak widać na zdjęciu poniżej, odszycie i podszewka będą ze sobą zeszywane po przeciwstawnych sobie krzywych. Nie będzie to jednak trudne o ile sobie to najpierw dobrze przygotujemy.


Oznaczyłam na zielono linię w miejscu, gdzie powinien być brzeg ramienia. Układam i przypinam odszycie do podszewki tak aby szwy ramieniowe odszycia i odszewki się pokrywały.


Przypinam szpilką za linią szycia (tak jak we wcześniejszych wskazówkach).


Następnie przypinam końce odszycia do brzegów boków bluzki wyciętej z podszewki.


Aby równo się one nam zeszyły, należy w tym miejscu spiąć je tak aby fragment odszycia wystawał zza podszewki, będziemy bowiem szyć tam gdzie podszewka i odszycie się schodzą. Dzięki temu zabiegowi, po odwinięciu odszycia będzie bok bluzki będzie równą linią.


Teraz aby ułatwić sobie spięcie odszycia i podszewki, stawiam sobie całość tak jakby pionowo. Robię tak, aby materiał poddał się wygięciu, które wymusza na nim łączenie przeciwstawnych krzywych. Jak już jest taki wygięty, łatwiej jest go upiąć lub zafastrygować bo widzimy w jaki sposób obie części mają się połączyć.


Tak to wygląda gdy już jest pospinane. Zeszywamy obydwie częsci ze sobą.


Po zeszyciu wąsko przycinamy brzeg i nacinamy co ok. 2 cm, tak jak w poprzednich częściach lekcji.



Gdy odwiniemy teraz odszycie, ładnie nam się ułoży. Obowiązkowo prasujemy, zaprasowując szwy na odszycie.

Możemy najpierw zaprasować szwy po lewej stronie, zaprasowując na odszycie.


A dopiero potem przeprasować po prawej. Aż całość będzie ładnie płaska jak listeczek :-)


Możemy również przestębnować po odszyciu, wąsko przy szwie łączącym (tak jak wskazuję tu prujką) jeżeli chcemy na przykład wzmocnić łączenie lub ozdobić jakąś ładną stebnówką.


Teraz zeszywamy bok podszewki razem z przyszytym odszyciem.


Ważne jest aby spiąć szpilką miejsce łączenia się szwów, którymi przyszyte jest do podszewki odszycie, aby nie mijały się one na przedzie względem tyłu i odwrotnie.


Gdy już mamy tak przygotowaną podszewkę możemy zeszyć ją z warstwą wierzchnią ubrania.


Przypinamy do siebie podszewkę i wierzch układając je prawymi stronami do siebie. Pilnujemy oczywiście aby szwy ramion i szwy boczne leżały równo na sobie i przypinamy tak jak już wcześniej opisałam aby nie poprzesuwały się względem siebie.


Zeszywamy obie części ze sobą i przycinamy zapasy szwu.


W tym przypadku nacinamy zapas.


Całość rozkładamy i rozprasowujemy zaprasowując zapasy na odszycie.


Przeszywamy wąsko po odszyciu, przyszywając do niego zapasy szwów. Tak jak już opisywałam w poprzednich przypadkach.


Czarny szew to właśnie nasze wąskie przeszycie.


Teraz możemy już całość wywinąć i zaprasować.

Opisane w tym poście sposoby wykańczania brzegów pozwalają na ładne i łatwe wykończenie letnich sukienek i bluzek, do których szycia już się z pewnościa przymierzacie :-) 
Uzupełnieniem tego postu musi być jednak opis jak całościowo uszyć górę od bluzki czy sukienki tak aby połączyć ze sobą ramiona przy wykończeniu całej góry na przykład sposobem #1.
To jednak będzie już tematem kolejnej lekcji :-)
Powodzenia i czekam na Wasze pytania!
Kinga

15 komentarzy:

  1. Pewne rzeczy muszę jeszcze przetrawić i parę razy post przeczytać. Ale pięknie dziękuję, zrobiłaś to oczywiście znakomicie!
    Jeśli zrodzą się pytania, to będę pytać. Narazie tylko jedno, takie laickie, ale każdy kiedyś zaczynał :-) Ja mam zawsze problemy z pojęciem "wycięte ze skosu"... Chyba potrzebowałabym to wycinanie zobaczyć. Na burdowskich planach wykroju często to wycinanie ze skosu "zabiera" tyle materiału, że nie opłaca się szyć, rozumiesz o czym mówię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie rozumiem i nawet myślałam o tym w czasie robienia instrukcji, żeby pokazać wycinanie ze skosu. No cóż, wycinanie ze skosu rzeczywiście zabiera trochę materiału, ponieważ musisz mieć na tyle duży kwadrat aby tnąc po jego przekątnej uzyskać odpowiednią długość lamówki. Gdy wycinasz zwyczajnie wykrój, układasz materiał po długości i wycinasz formę. Jeśli chodzi o wycinanie ze skosu, to materiał składasz tak jakbyś składała kwadratową apaszkę w trójkąt. Wtedy, linią do której przykładasz formę lub wzdłuż której rysujesz lamówkę jest linia przekątnej kwadratu. Można taką lamówkę wykonać z dwóch krótszych kawałków, zeszywając je ze sobą, obowiązkowo po skosie, lub troszkę "oszukać" i wykroić lamówkę z takiego jakby mniejszego skosu. Chodzi o to aby uzyskać w tej lamówce pewien stopień elastyczności. Daje nam to oczywiście wycinanie ze skosu. Lecz wycięcie z mniejszego skosu, również da nam pewną elastyczność, musimy tylko ocenić czy to nam wystarczy. Spróbuję w tym tygodniu uzupełnić tą lekcję o wycinanie ze skosu :-)
      Tymczasem pozdrawiam serdecznie!
      Kinga

      Usuń
  2. o tak, ja też przestudiuję cały post i będę się przyuczać:) super opisane:) czysty profesjonalizm :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post- wszystko podane jak na dłoni- nic tylko idzie mi poćwiczyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, twoje opisy są fantastyczne. Właśnie szyję sukienkę z podszewką (właściwie tylko górę z podszewką) i mam problem połączenia przodu z tyłem i wywinięcia tego na prawą stronę. Mam nadzieję, że twoje opisy mi pomogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, cieszę się że zajrzałaś. Tu akurat nie napisałam o tym jak podszyć podszewkę a potem wywinać ale będzie o tym niedługo zupełnie nowy post :-)

      Usuń
    2. Super, czekam. Znalazłam Cię i już będę Twoim stałym uczniem :-)

      Usuń
  5. czy po wszyciu odszycia, do sukienki bez podrzewki, odszycie obszywasz, żeby się nie pruł materiał, czy jakoś inaczej zabezpieczasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, obrzucam odszycie owerlokiem żeby jego brzeg się nie sypał.

      Usuń
  6. Super! Nie wszystko rozumiem, ale ten fragment z podszewką ratuje mi życie. Musze sobie uszyć 3 indyjskie wdzianka w tydzień. Niby bardzo prosta sprawa, ale wykończenie rękawów i dekoltu spędzały mi sen z powiek. Zastanawiam się, czy jest prosta metoda, żeby wykończyć dekolt w prostokąt? Myślałam, że byłoby prostsze, ale co ja zrobię z rogami tego prostokąta...? Genialny opis!

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety nic z tego nie rozumiem... tak nas uczyli w krawiectwie na praktykach ze nie potrafie nic zrobic nawet czasem nie umiem prosto szyc, tutorial jest cudowny i wysmienity ale jestem zbyt glupia :D gratuluje talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szyję ponad 40 lat ,w mojej ocenie jest to za bardzo skomplikowane .
    Mając tak skrojoną podszewkę to nie trzeba już dodatkowych skosów ,po prostu odszyć wszystko podszewką tak jak dekolt na początku .
    A żeby było naprawdę elegancko to do podszewki doszywa się obłożenia z tej samej tkaniny co jest wierzch i wtedy jest super ina wierzchu i w środku .

    OdpowiedzUsuń
  9. Też będę korzystać. Masz najlepsze instrukcje dla początkujących!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacja, bardzo podoba mi sie ta instrukcja. Szyje co prawda od kilku lat, na swoj prywatny uzytek, jednak ciagle mam problemy z wykonczeniami i nie zawsze udaje mi sie tak ladnie i tak prosciutko. Jesli jedna pache wykoncze ladnie, to druga wychodzi krzywo i nijak nie moge tego pogodzic. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam pytanie. Jak w pierwszym sposobie obszywamy przy rękawach, czy robimy tak samo jak przy szyi?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.