wtorek, 2 kwietnia 2013

Spódnica z resztek (2)

Już raz podjęłam sie tego zadania i teraz przystąpiłam do niego po raz drugi. Zostało mi kilka kawałków materiału ze spódnicy z karczkiem, którą szyłam jakis czas temu. Pomyślałam, że z pozostałych kawałeczków mogę spróbować uszyć krótką spódniczkę ołówkową.


Wymyśliłam, że skroję ją z czterech części: przód z dwóch i tył z dwóch. Ponadto, ponieważ jedna z pozostałych części materiału była dłuższa w poprzek, zdecydowałam, że wytnę części spódnicy naprzemiennie: dwie z paskami wzdłuż i dwie z paskami w poprzek. 


Po wycięciu jednego przodu z części z paskami wzdłuż, ułożyłam go na kawałku materiału z paskami w poprzek i wycięłam drugą część przodu. Tak samo zrobiłam z częściami tyłu. Wycięłam je tak aby naprzemienność pasków kontynuowała się przez całą szerokość spódnicy. Tak jak widać na zdjęciu poniżej. Ułozyłam tu od lewej: prawy tył, prawy przód, lewy przód i lewy tył.



Aby wszystko ładnie się układało, podszewkę również wycięłam według kształtu spódnicy, włącznie z zamiarem przeszycia zaszewek. Zdecydowałam tak również dlatego, że tym razem użyłam grubszej podszewki (bo materiał jest szczypiący) a zwykle gdy szyję z cieniutkiej podszewki, zamiast zaszewek robię na niej jedynie zakładki.



Dodatkowo, postanowiłam uszyć kieszonkę, którą naszyję na wierzch spódnicy. Wprowadzi to dodakowy zamęt do całego projektu :-)


Ponieważ kieszonka będzie na wierzchu, najpierw odszyłam ją dookoła podszewką pozostawiając niewielki otwór na wywinięcie.


Następnie przycięłam brzegi.


Przycięłam też ten brzeg, który jest otwarty do wywinięcia. Po wywinięciu, nie będę już tego mogła zrobić.


Wywinęłam całość na prawą stronę i zaprasowałam.


Ustawiłam w maszynie ścieg do naszywania aplikacji.


Ułożyłam kieszonkę na spódnicy, w miejscu gdzie chciałabym ją przyszyć. Następnie ja przyfastrygowałam i przyszyłam uzywając ściegu do naszywania aplikacji.


Po przyszyciu kieszeni i zeszyciu obu części przód wygląda w ten sposób. Cała spódnica jest w naprzemienne paski, a kieszonka jeszcze inaczej.


A tu w zbliżeniu.

Teraz przechodzę do szycia tyłu.
Standardowo już, jak to u mnie bywa, chciałam uniknąć zwykłego rozporka. Nie lubię ich, bo mam wrażenie, że gdy przy krótkiej spódniczce daję krok to widać mi brzegi pończoch. Zatem, zrobię kontrafałdę zaprasowaną na jedną stronę. Będzie to wyglądać jak standardowy rozporek ale nie będzie pęknięcia. Wykroiłam więc prostokąt, którym połączę obydwie części tyłu. Dodatkowo jeszcze przyłożyłam suwak i oznaczyłam sobie odcinek tyłu do zeszycia poza kontrafałdą.


Połączę je w taki sposób jaki widać na poniższym zdjęciu.

Po doszyciu kontrafałdy, zeszyłam odcinek oznaczony wcześniej od rozporka do kontrafałdy. Przed szyciem ustabilizowałam całość szpilkami.


Następnie rozprasowalam cały tylny szew, zaprasowując kontrafałdę na jedną stronę. Nigdy nie pamiętam, na którą stronę ma być rozporek w spódnicy damskiej, ale nie przywiązuję do tego zbyt wielkiej wagi :-) 


Teraz jeszcze stabilizuję kontrafałdę szwem w poprzek samej kontrafałdy u jej szczytu.


Po rozprasowaniu prawa strona tyłu prezentuje się następująco.


Teraz przechodzę do szycia podszewki. Zeszyłam w niej zaszewki i boki i przyszyję ją teraz do rozporka.


Przypinam sobie tylne części podszewki (jej tylny szew na razie pozostawiam nie zeszyty) do suwaka, przykładając prawą do prawej i przeszywam od początku do końca suwaka szyjąć jak najbliżej szwu, który przytrzymuje suwak.


Po doszyciu podszewki do suwaka, zeszywam obie części tyłu podszewki, do miejscia w którym zaczyna się kontrafałda spódnicy. Tu się zatrzymuję, pozostawiam pęknięcie  i zabezpieczam je kiklukrotnym przeszyciem w przód i w tył.
Tak wygląda doszyta i ułożona w spódnicy podszewka.


Zabrakło mi już materiału na pasek, zrobiłam więc tylko taką jakby lamówkę z podszewki. Obejmuje ona ścisło zapas szwu pozostawiony na wszycie paska. Najpierw doszyłam pasek materiału do prawej strony spódnicy a następnie podwinęłam go na lewej stronie pod spód i wąsko ostębnowałam na prawej stronie, tuż pod lamówką. To taki pasek zastępczy ale sprawdza się z powodzeniem.


Troszeczkę wyszło mi nierówno przy suwaku, będę to musiała poprawić. Jako zapięcie przed suwakiem, zrobię guziczek i pętęlkę.


Po tym wszystkim zaprasowałam i podłożyłam ręcznie dół spódnicy. Tak wygląda gotowa spódnica z przodu.

Tak wygląda z tyłu.


Znowu udało mi się nie wyrzucić resztek materiału i zrobić z nich krótką (50 cm), prostą spódniczkę z ciekawym rozwiązaniem z naprzemiennych pasków :-)

1 komentarz:

  1. Jesteś WIELKA! :-) świetny pomysł, piękne wykonanie, a spódnicy tylko pozazdrościć!
    A wszystko jasne jak słońce!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.