Ostatnio chwaliłam się Wam aplikacją inspirowaną celtyckimi węzłami, którą wykonałam na swój sposób. Dziś pokażę Wam, częścią jakiego projektu stała się ta aplikacja.
Dobrze widzicie, aplikacja ta stała się częścią patchworkowego pokrycia na stary Ikeowski leżak.
Uszyłam je w taki sposób aby wyglądało na przerzucony przez leżak patchwork. Tunele na drążki mocujące są przyszyte od spodu a całość jest szersza niż sam leżak. To akurat było podyktowane kwestią wygody, wygląd jest dodatkowym pozytywem :-)
Opowiem Wam w skrócie jak przebrnęłam przez ten temat.
Przygotowałam sobie kanapkę z dwóch warstw bawełnianego drelichu, pomiędzy którymi umieściłam szary, polarowy kocyk Ikea.
Na jednym końcu prostokąta naszyłam pokazywany w tym poście (KLIK) węzeł celtycki. Pozostałą część przepikowałam z wolnej ręki, różową nicią we wzór zwany lotem trzmiela.
Do wykończenia całości użyłam tej samej lamówki co do stworzenia węzła. Żądaną wielkość pokrycia zaznaczyłam najpierw mydełkiem na przepikowanej kanapce. Lamówkę naszyłam wzdłuż narysowanej linii. Po tym, odcięłam zbędną część zapasu.
Wykończona kanapka:
Teraz pozostało przyszyć na spodzie pokrycia tunele na drążki mocujące go do leżaka. Ułożyłam leżak na odwrocie pokrycia i zaznaczyłam gdzie powinny być naszyte tunele.
Zauważcie, że pokrycie jest dłuższe niż leżak. To dlatego, żeby część z naszytym wzorem zwisała swobodnie za wezgłowiem leżaka. Jest ono również szersze, bo chciałam aby wygodnie się na nim siedziało.
Tak wygląda tunel naszyty na jednym końcu pokrycia. Z drugiej strony, tam gdzie jest węzeł, tunel naszyty jest w pewnej odległości od brzegu, tak aby część pokrycia ozdobiona wzorem, zwisała swobodnie.
Po naszyciu tuneli leżak prezentuje się następująco:
Przetestowałam go już w praktyce i jak na razie wszystko trzyma się, nic nie pruje i nie rozpada :-)
Może i Wy zainspirujecie się do uszycia własnych, oryginalnych pokryć na leżaki.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Cześć,
OdpowiedzUsuńW życiu bym się nie domyśliła, że to będzie narzuta na leżak. Ale super pomysł. Ślicznie wyszło to zdobienie :)
Pozdrawiam,
Kasia
Super. Fajny patent na lamówki. To jest moja pięta Achillesowa. Szyję tyle lat, a lamówek nie umiem. Może się wreszcie odważę i nauczę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AgaM
Wyprzystojnial ci lezak, podziwiam jak zwykle :)))
OdpowiedzUsuń