Zapraszam Was na trzecią i ostatnią część tutka i to takiego jakiego jeszcze na tym blogu nie widzieliście. Jest to opis jak przejść przez szycie bluzki z żurnala, poczynając od własnego projektu, przez kopiowanie wykroju, zmiany do wykroju, szycie i wreszcie wykańczanie.
W części pierwszej opisałam wstępne prace prowadzące do uszycia tej turkusowej bluzki z dużym dekoltem. Wybrałam wykrój i przerysowałam go na półpergamin. Część druga była o przerabianiu wykroju tak aby dostosować go do swojego projektu. W części trzeciej opiszę jak uszyłam tą bluzkę i jak ją wykończyłam łącznie z przymiarką i opisem tego na co w trakcie przymiarki zwrócić uwagę.
Bluzkę będę kroić z tego materiału. Tak jak już napisałam w pierwszym poście z tej serii, jest to cienka dresówka z elastanem z ZTK Teofilów i jest to TEN materiał.
Poszczególne części wykroju ułożyłam na materiale, przypięłam szpilkami i wycięłam zachowując zapasy na szwy. Dałam mniej niż 1 cm zapasu bo będę szyć tylko owerlokiem (czteronitkowym) a jego najszerszy szew to 7 mm.
Fajne w Ottobre jest to, że dają na wykroju zapasy na podłożenie i są one zaznaczone przerywaną linią na dole przodu i tyłu. Ja też to sobie zaznaczyłam kopiując swój wykrój aby o tym fakcie pamiętać.
Przód i tył bluzki położyłam na materiale złożonym wzdłuż na pół, układając środek przodu i środek tyłu na złożeniu materiału. Rękaw ułożyłam na środku dwóch warstw materiału, tak aby linia wyznaczająca nitkę prostą była ułożona równolegle do brzegu fabrycznego materiału.
Nie wpinałam zbyt wielu szpilek jak widzicie, bo uważam, że im więcej szpilek tym bardziej powyginany wykrój a z tego mogą zrodzić się jakieś późniejsze błędy.
Wykroje przodu i tyłu wyglądają zabawnie ale jeśli czytaliście poprzednie posty to wiecie dlaczego tak jest. Dekolt jest zmieniony w bardzo płytką łódkę a rękaw ma ścięty czubek żeby do tych dekoltów pasować.
Zamierzam uszyć tą bluzkę na owerloku. Mam czteronitkowego Brothera. Czteronitkowy oznacza, że można na nim nie tylko wykończyć brzegi tkaniny ale też skutecznie coś uszyć, bo ta czwarta niteczka dużo daje. Jednocześnie użycie samego overloka będzie mi dawało bardzo elastyczne ściegi.
Wybieram zatem cztery szpulki nici do owerloka. Mam naprawdę dużo nici owerlokowych i bardzo dużo różnych kolorów, ale chyba zabrakłoby mi mieszkania gdybym chciała mieć po cztery identyczne szpule wszystkich ODCIENI. Nie ma też zresztą takiej potrzeby. Zwykle mieszam kilka kolorów korespondujących ze sobą.
Większy dylemat mam w kwestii doboru nici do wykańczania bluzki, ponieważ mam plan podłożyć ją podwójną igłą a to już będzie widać na prawej stronie. Muszę więc dobrze dobrać kolor nici. Żeby wybrać kolor jak najtrafniej dobrze jest pamiętać o dwóch zasadach:
- Kładę na materiale pojedyńczą nić a nie całą szpulkę.
- Stojąc przed wyborem ciemniejsza lub jaśniejsza zawsze wybieram ciemniejszą.
Jeszcze jedna podpowiedź dotycząca nici. Często kursantki na kursach pytają mnie czy używam nici elastycznych. Nie używam, bo to szew ma być elastyczny a nie nić. Elastycznych nici używajcie do ekstremalnych uszytków, do ubranek sportowych, kostiumów pływackich i kąpielowych. Do dresówki, nawet bardzo elastycznej w zupełności wystarczą wam zwykle nici i elastyczne ściegi w maszynie lub owerlok.
Szycie zaczynam od zeszycia szwów bocznych przodu i tyłu.
Oraz zeszycia szwów rękawów.
Następnie wywijam bluzkę i rękawy na prawą stronę. Przypinam rękawy do bluzki, zwracając uwagę żeby punkty styczne rękawa i przodu bluzki - nasze koleżki - które oznaczyłam sobie nacięciem na materiale, spotkały się.
Spotkać się też muszą szwy boczne bluzki ze szwami rękawów. Dla ułatwienia korzystam ze swojego patentu, który opisałam w tym poście na FB i związuję se sobą łańcuszki owerloka na szwach bluzki i rękawów.
Pamiętajcie, żeby używać szpilek z owerlokiem bardzo ale to bardzo ostrożnie. Jeśli nie macie wprawy w szyciu na owerloku lepiej w ogóle tego nie róbcie lub wpinajcie szpilki dalego od brzegu. Owerlok ma nóż, który na szpilce może się złamać jeśli niechcący ją przeszyjemy.
Ja szyję powoli i zatrzymuję się co chwila żeby wyciągnąć szpilkę.
Po wszyciu obu rękawów można przymierzać bluzkę!
Jak się zabrać do przymiarki. Przedewszystkim bielizna - jeśli planujecie do takiej bluzki nosić pushup, mierzymy ją w tym pushupie, jeśli do zwykłego biustonosza, mierzymy się w tym zwykłym biustonoszu. Ja również przeciągam się przed przymiarką, bo wierzcie mi ale w czasie szycia garbimy się, kulimy i kurczymy. Gdy na takie zmęczone plecy zarzucimy uszytek żeby zrobić przymiarkę, to po prostu nie będziemy my. Czasem gdy szyję do późna, odkładam przymiarkę do rana. Ciało wypoczęte i wyprostowane, prezentuje ciuszek zupełnie inaczej niż zmęczone po całym dniu. Szczególnie dotyczy to szycia spodni i spódnic - popołudniowy "balonik" to nie jest dobry model do przymiarek ;-)
Podwijam rękawy o tyle ile przeznaczyłam na podłożenie. Krytycznie (jak widać) patrzę na to co stworzyłam. Oceniam czy nie jest za szeroko. Trochę jest ale chyba nie chcę tego jeszcze teraz poprawiać bo zbyt obcisłych też nie lubię a może trochę się jeszcze skurczy w praniu.
Miałam już tak z niektórymi elastycznymi dresówkami, kurczyły się po kilka razy. Dopiero po 3 praniu przestały więc nawet dekatyzacja czyli pranie przed szyciem nie były do końca skuteczne.
Zwięzić natomiast mogę zawsze.
Zdjęcia pozwalają też ocenić jak dany uszytek wygląda na nas z tyłu i w ogóle na zdjęciach patrzy się na wszystko inaczej więc zachęcam Was do robienia sobie fotek w trakcie przymiarek.
Zobaczcie, że mój intuicyjny patent z główką rękawa sprawdził się, magia :-) Szczególnie ładnie to wygląda na trzecim zdjęciu - rękaw i dekolt tworzą jeden ładny łuk.
W zasadzie wszystko mi się podobało i postanowiłam nic nie zmieniać. Dekolt trzymał się na swojej wysokości ale i tak postanowiłam już wcześniej wykończyć do pliską.
Zdjęłam bluzkę, położyłam na stole i zmierzyłam dekolt od brzega do brzega a następnie pomnożyłam przez dwa. Wyszło mi że jeden metr plisy to będzie aż nadto. Dodatkowo, będę ją naciągać w czasie szycia więc akurat ta miara nawet nie miała być w 100% akuratna.
Plisę sobie narysowalam korzytając z mojego metrowego liniału a następnie, nie zabierając go z materiału przykładałam do niego drugą linijkę i tak narysowałam równiutki prostokąt o wymiarach metr na 5 cm.
Wycinam plisę, składam wzdłuż na pół i nacinam jeden koniec łukowato. Zamierzam wykończyć dekolt moim ulubionym sposobem. A ponieważ jestem przekorna to pliskę złożyłam lewą stroną na wierzch :-) Też jest ładna, taka mała pętelka.
Powstaje taka mijanka. Poniżej zdjęcia kolejno na lewej i na prawej stronie. Bardzo lubię ten sposób wykańczania dekoltu bo jest łatwy i efektowny. Nie wymaga zbyt skrupulatnego odmierzania i można go wykonać już na sam koniec szycia. Udaje się za każdym razem :-)
Po wykończeniu dekoltu pozostało już tylko wykończyć dół i rękawy. Wcześniej obrzucam ich brzegi owerlokiem.
Do użycia podwójnej igły potrzebuję dwie szpulki nici a mam tylko jedną w wybranym kolorze. Nawijam więc dwa bębenki i jeden będzie jako ta dodatkowa szpulka właśnie.
Przy okazji, gdy czekam aż się nawinie bębenek, pochwalę się moim abstrakcyjnym patchworkiem, który powiesiłam sobie nad maszyną do szycia, dodaje mi energii :-)
Czy wiecie, że podwójne igły również występują w rodzajach typu Universal, Strech oraz w różnych szerokościach? Ja zakładam oczywiście igły do Strechu o rozstawie 4 mm.
Pamiętajcie, że do szycia podwójną igłą należy zmienić ustawienia w maszynie. Jak? To już zależy od maszyny i każdy z Was ma to na pewno opisane w swojej instrukcji obsługi. Warto się z nią zapoznać. W instrukcji obsługi zawsze jest wskazane jak należy ustawić ścieg i naprężenie nici aby igła szyła nam ładnie podwójną igłą. Jest też zawsze napisane jak należy obie nitki poprowadzić do igły.
Ja mam znacznie to zadanie ułatwione bo mój Brother Innovis VQ2, wszystkie te ustawienia ma zaprogramowane i wywołuję je poprzez wybór na ekranie jednego przycisku.
Oczywiście stare przyzwyczajenia mnie nie opuszczają i dobrze. Testuję ścieg na ścinku. Jest dobrze, na lewej mały zygzak a na prawej dwa proste ściegi.
No to lecimy z tym wykańczaniem, zaczynam od dekoltu. Obszywam go podwójną igłą, szyjąc po prawej stronie, tuż pod plisą, układając owerlokowy szew w dół, czyli tak aby przyszyć go do bluzki.
Rękawy wywracam na lewą stronę, zawijam na zaplanowane 1,5 cm i szyję po wewnętrznym okręgu. Tak jest znacznie łatwiej niż nakładać go na wolne ramię w maszynie, szczególnie gdy mamy doczynienia z wąskimi rękawami.
Podłożenie dołu wykonuję też szyjąc na prawej stronie, podwijam materiał pod spód na zaplanowaną szerokość - na wykroju było to 2 cm. Wam polecam zaprasowanie i korzystanie ze szpilek. Możecie nawet szyć po nich, ta dresówka jest tak miękka, że szpilki zapadną się w niej i maszyna nie będzie miała żadnego problemu z przeszyciem.
Ja jadę na żywca, co chwila zaglądam pod spód, podwijam, przytrzymuję w palcach i szyję. Na prawej stronie mogę wymacać zgrubienie i już wiem, że szyję po znajdującym się pod spodem owerloku.
Bluzeczka gotowa. Dajcie znać w komentarzu co myślicie o takim dokładnym tutku. Czy dobrze się czytało? Czy może jakieś kwestie mogłabym omówić w oddzielnych postach a bardziej szczegółowo? Jakie Wy mielibyście problemy szyjąc taką bluzkę, których ja nie wzięłam pod uwagę i nie opisałam?
Dajcie koniecznie znać :-)
Ja tymczasem bluzkę uprasowałam i noszę. Wygląda dobrze i z beżowym staniorem i z zielonym ale to tylko na razie, zanim nie uszyję różowego.
Mijaneczka na dekolcie tak się prezentuje. Wpadłam też na pomysł żeby do tak dużego dekoltu założyć duże kolczyki, co myślicie? Tyle czasu leżały w pudełku a teraz wreszcie mam je do czego nosić! Myślę, że długie kolczyki są sexy ;-)
Planowana różowa koronka, chociaż złoty beż też wygląda nieźle.
Jak dla mnie tutorial rewelacja, powtarzam się ale serio fajnie i przystępnie napisane. Oby więcej takich poradników!
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję 😉
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńNo i teraz już wiemy jak zakończyła się historia szycia twojej bluzki :)
Czy planujesz więcej podobnych tutoriali w przyszłości?
Pozdrawiam,
Kasia
Tak, kolejny będzie już na dniach ☺️
UsuńSuper! Uwielbiam tutoriale! Czekam z niecierpliwością.
UsuńPozdrawiam,
Kasia
jak zwykle dopracowany w każdym szczególe :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tutorial, wszystko opisane bardo zrozumiale :) Podobają mi się te wszystkie drobne, cenne uwagi :) I plisa jest super, z tą mijanką :) Ja miałabym z szyciem problem taki, że nie dysponuję overlockiem :) Powoli uczę się radzić sobie z dzianinami na mojej zwykłej maszynie. Wymaga to nieco cierpliwości, ale da się.
OdpowiedzUsuń